Cienie i blaski bycia singlem
Singiel – samotny, rozczarowany związkami i skoncentrowany na karierze? A może spontaniczny, szczęśliwy i korzystający z życia? Użytkowników portalu StrefaSingla.pl zapytano o to, co najbardziej podoba im się w byciu singlem oraz o największe wady tego stylu życia.
- fot. freepik
Z obserwacji życia w sieci i w realu wynika, że nadal funkcjonuje stereotyp singla-nieudacznika, starej panny i starego kawalera. Przyzwyczajone do tradycyjnego modelu rodziny społeczeństwo niechętnie akceptuje fakt życia na własną rękę, pozbawionego zobowiązań. Większość ludzi uznaje, że prawdziwe szczęście można znaleźć jedynie zakładając rodzinę. Wszyscy oni wysuwają argumenty przeciwko singlowaniu i wytykają jego wady:
1. Samotność
Brak głębokiej więzi, która daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa oraz bardziej prozaiczny brak kogoś do przytulania, z kim można dzielić codzienne smutki i radości to podstawowa wada bycia pojedynczym. Rodzina i przyjaciele singla mają swoje, prywatne sprawy, własne życie i choć można z nimi spędzać całe dnie, to i tak w końcu wraca się do pustego domu.
2. Pustka
Pociąga to za sobą uczucie pustki, o której piszą osoby zmęczone samotnością. Brak przysłowiowej „drugiej połówki” zapełniamy w różny sposób, nie zawsze bezpieczny. Niektórzy narastającą frustrację zapijają, inni wpadają w wir szalonego życia towarzyskiego i erotycznego, które na dłuższą metę jest wyniszczające. Inni po prostu zamykają się w sobie tworząc w swoich głowach obraz złego świata, który ich odrzuca. Poza tym długotrwałe życie w pojedynkę, tworzenie własnych schematów i nawyków utrudnia późniejsze tworzenie związków.
3. Trudności dnia codziennego
Brak wspomnianej „drugiej połówki” sprawia, że wszystko, co pary dzielą na dwoje, całą odpowiedzialność, obowiązki domowe, sprawy formalne – singiel musi udźwignąć sam. Nie ma się również z kim podzielić codziennymi radościami, bo rodzina i przyjaciele w inny sposób przeżywają nasze sprawy, szybko przechodząc nad nimi do porządku dziennego, inaczej niż osoba ukochana, partner, który w dużym stopniu żyje naszym życiem. Poza tym…
4. Samotne wyjścia
Są bolączką większości mniej otwartych i spontanicznych singli, którzy nie mają kogo zaprosić na wesele, sylwestra czy eleganckie przyjęcie służbowe. Życie towarzyskie singla w świecie przygotowanym dla par jest utrudnione.
5. Społeczna presja
Do tego te wszystkie stereotypy singla, jako osoby nieszczęśliwej, nieudacznika czy kogoś, kto ma problemy emocjonalne i nie potrafi stworzyć oraz utrzymać relacji z drugą osobą. Nie ułatwiają życia singlowi stałe nalegania na szukanie partnera i założenie rodziny, które może są powodowane troską bliskich, ale bywają uciążliwe. Te wszystkie zatroskane ciotki i przyjaciółki mężatki przypominające o tym, jak bardzo jesteśmy samotni i kreujące czarne wizje samotnej starości, bywają nie do zniesienia. Poza tym stereotyp singla – starego kawalera i starej panny – ukierunkowuje postrzeganie osób samotnych, jako gorszych, niewartych zaufania, „coś musi być z nimi nie tak, skoro są całe życie sami”. Często są postrzegani jako egoiści, przez co współpraca lub stworzenie relacji, nawet biznesowych, jest utrudnione.
Wszystkie te wady życia w pojedynkę są wodą na młyn osób podsycających stereotypy o singlach. Nie zauważają jednak, że można być samotnym w związku czy małżeństwie i nieszczęśliwym, zwłaszcza jeśli bierze się ślub tylko ze strachu przed samotnością. Pustka nie jest obca mężatkom czy żonatym mężczyznom, zwłaszcza jeśli we własnym domu są źle traktowani przez swoich partnerów, a życie rodzinne zmusza ich do poświęcenia swoich życiowych pasji „dla dobra rodziny”. Trudności życia w pojedynkę są gorsze do zniesienia, jeśli mając partnera nadal musimy samotnie wszystkiemu stawiać czoła. Jeśli chodzi o życie towarzyskie par, nie zawsze przedstawia się ono różowo – zwłaszcza jeśli trudno jest znaleźć wspólną rozrywkę, a na wszelkie imprezy rodzinne i towarzyskie chodzimy jedynie z przymusu. Presja społeczna wywierana na singlach często wynika z zawiści osób, które w związkach nie odnalazły szczęścia i zazdroszczą go tym, którzy sami o sobie decydują.
Z drugiej strony pytani przez nas Strefowicze podkreślali zalety bycia singlem:
1. Wolność
Samostanowienie o sobie, swobodny rozwój, kariera, nauka i rozrywka dopasowana do upodobań – to użytkownicy StrefySingla.pl cenią sobie najbardziej. Sami dysponują swoim czasem i pieniędzmi. Są również wolni od udowadniania komukolwiek, że są kimś innym niż w rzeczywistości, co często ma miejsce w związkach. Podkreślają brak kontroli i konieczności tłumaczenia się komukolwiek.
2. Brak kosztów emocjonalnych
Które związane są z byciem w związku: strachu przed odrzuceniem, zazdrości, nie obawiają się też zranić swoim zachowaniem drugiej osoby i nikt ich nie rani.
3. Szerokie możliwości
Będąc sami mogą swobodnie poznawać nowych ludzi, realizować swoje pasji, rozwijać się, poświęcać się pracy zawodowej i korzystać z życia. Jak to ujęła Anet_ (lat 32, Warszawa): Możliwość bezkarnego, nielimitowanego flirtowania z każdym, z kim się chce.
4. Brak ograniczeń
Wszystkie te możliwości wynikają z braku ograniczeń. Bycie singlem to wyrafinowany sposób na życie bez głupawych ograniczeń, spontaniczność i zero nudy! Jestem panem siebie i to mi pasuje, nie cierpię ograniczeń. – Pawka (lat 54, Warszawa). Życie w duecie i założenie rodziny wiąże się z dużą odpowiedzialnością za innych i masą ograniczeń oraz koniecznością wpasowania się w pewne ramy. Małżeństwo czy stały związek zamyka wiele możliwości (np. swobodnego poznawania innych ludzi i flirtu), wymaga kompromisów (np. rezygnacji z niektórych marzeń czy pasji dla dobra związku).
5. Życie towarzyskie na własnych zasadach
Dzięki temu singiel może prowadzić życie towarzyskie po swojemu. Ma dowolność doboru znajomych, więcej czasu dla przyjaciół, na wyjścia w dowolnie wybrane miejsca i korzystanie z oferty spotkań i wydarzeń, jakie oferuje również StrefaSingla.pl. Z drugiej strony ma więcej czasu dla siebie, bez kogoś, kto by go na siłę wyciągał do klubu, jeśli akurat nie ma na to ochoty.
Argumenty wysuwane przez przeciwników życia w pojedynkę można zbić jeszcze inaczej: singiel przecież nie musi być singlem całe życie. Kiedy zmęczy go samotność i zapragnie mieć kogoś do pary, dzięki stylowi życia, jaki prowadzi – otwartości na innych i bogatemu życiu towarzyskiemu – może w gronie poznanych w ten sposób osób znaleźć swoją „drugą połówkę”.
Bitwa na argumenty za i przeciw singlowaniu ciągle się toczy, w sieci i realnym życiu. Jednak można by ją ograniczyć do konfrontacji problemu samotności z wolnością, jaką daje życie w pojedynkę. Jednocześnie wady bycia singlem są przeciwstawieniem zalet bycia w związku i odwrotnie. To, co najważniejsze, a jednocześnie najtrudniejsze, bez względu na to, czy jesteśmy w związku czy nie, to akceptacja tej sytuacji i zgoda z samym sobą. Każdy z nas jest stworzony do czegoś innego, jedni lubią samotność, inni się jej boją. Każdy jednak powinien mieć prawo do takiego kierowania własnym życiem, jakie daje mu szczęście. Najważniejszą zasadą w relacjach między singlami a resztą świata powinna być jednak tolerancja życiowych wyborów innych ludzi.
A przecież większość singli nie zamierza zawsze żyć solo, mają też często poczucie samotności, o którym pisze m.in. Jolanta (lat 38, Poznań): (…) doceniam to, że jestem panią samej siebie i mogę sobie organizować czas tak, jak mi się podoba. Ale wolałabym mieć jakąś jedną bratnią duszę, tylko moją, zwłaszcza w te pochmurne, jesienne, deszczowe wieczory. Nie trzeba zatem singlowi przypominać o samotności ani ponaglać do znalezienia partnera, może on właśnie czeka na kogoś wyjątkowego, ale jeszcze nie znalazł?
autor: Anna Kaczmarska, StrefaSingla.pl