Chorwacja – dalej od turystów
Choć Polacy coraz odważniej zapuszczają się w najodleglejsze i najbardziej egzotyczne rejony świata, nadal najpopularniejszym celem urlopowych wypadów pozostaje Chorwacja. Jak informuje Ministerstwo Turystyki, w 2018 roku ten południowoeuropejski kraj odwiedziło 18 mln turystów. Jest to absolutny rekord. Najwięcej miejsc noclegowych wykupiono w miejscowościach Dubrovnik, Split, Rovinj, Medulin i Poreč. Taka nawałnica turystyczna nie każdemu musi się podobać, dlatego proponujemy małe zejście z głównego szlaku.
Przyczyn tak wielkiej popularności Chorwacji należy szukać w trzech kwestiach: klimatycznej, ekonomicznej oraz związanej z infrastrukturą. Ciepłemu, południowemu klimatowi towarzyszą tutaj całkiem przystępne ceny, które co prawda w ostatnich latach zdecydowanie wzrosły, jednak nadal nie mogą się równać tym ze śródziemnomorskiego zachodu Europy. Całości dopełnia przyjazna infrastruktura. Spoglądając w statystyki, widzimy, że jeśli chodzi o południowy wschód kontynentu, Polak wykazuje większą turystyczną samodzielność, niż w przypadku wypadów do innych zakątków świata. Na Bałkany wolimy jeździć na własną rękę, rzadziej korzystając z usług biur podróży. Te ostatnie nie narzekają jednak na brak klientów, których mimo wszystko przybywa.
Obiecaliśmy jednak wycieczkę po uroczych i ciekawych zakątkach Chorwacji, gdzie turystyczny ścisk, póki co jest najmniejszy. Zapraszamy, zanim będzie za późno. Do Chorwacji samodzielnie, czy z biurem? Cóż, wszystko zależy od naszych preferencji. Jeżeli jednak chcemy uniknąć niespodzianek i ze spokojną głowa spędzić urlop, radzimy skorzystać z usług sprawdzonego biura, np. TUI https://www.tui.pl/wypoczynek/chorwacja.
Pula — oddech historii
Półwysep Istria, ze względu na swój klimat i krajobraz, nazywany jest „chorwacką Toskanią”. Turyści z całego świata kochają ten uroczy rejon za jego cudowne plaże, wspaniałą wodę, niepowtarzalną kuchnię, bajeczne gaje oliwne i oddech historii, który wyczuwalny jest tutaj między innymi za sprawą architektury miast i miasteczek. Przyjezdni zatrzymują się zwykle w Rovinju lub Medulinie, tymczasem tuż obok znajduje się równie wspaniała, choć ciut spokojniejsza Pula.
Sama Istria dzieli się na Białą, Czerwoną oraz Zieloną. Pierwsza to wspaniałe, kamieniste plaże i skały, druga, winnice i gaje oliwne, natomiast trzecia – zgodnie z jej nazwą – charakteryzuje się spotykaną tylko w tamtym rejonie czerwoną ziemią. Pulę wzniesiono jeszcze w starożytności, o czym przypomina rzymski amfiteatr z I w. n.e. na 20 000 widzów, który jest miniwersją rzymskiego Koloseum. W jego podziemiach mieści się obecnie muzeum, a na samej arenie organizowane są różnego rodzaju imprezy i festiwale.
Entuzjastów historii zachwyci rzymski łuk Sergiusza (zwany również Złotą Bramą), który stoi w Puli od ok. 29 p.n.e. oraz Świątynia Augusta. Dla zwiedzających udostępniono również podziemia miasta (niedaleko tutejszego Koloseum).
Choć ma swoją historię, Pula nie wyeksponowała jej walorów tak mocno, jak pobliski Rovinj. Jest to przede wszystkim miejscowość portowo-stoczniowa. Jednak reprezentacyjna część miasta ma niezaprzeczalny urok. Jest tu wiele przyjemnych knajpek i sklepików, pięknych kamieniczek i wąskich, południowoeuropejskich uliczek. Można się zakochać.
Novigrad – wino na nadmorskim deptaku
Tymczasem na północy Istrii znajduje się małe, senne miasteczko, która dzięki swojemu położeniu (jest dosłownie wciśnięte między dwa większe kurorty), często omijana jest przez turystów. Nadadriatycki Novigard liczy nieco ponad 4000 mieszkańców, a więc jest to naprawdę niewielka osada. Ma jednak swoją historię! Jej nazwa pojawiła się po raz pierwszy w zapiskach z 599 roku, choć wiadomo, że miejscowość założyli Rzymianie. Za ich panowania nosiła ona nazwę Aemonii. O starych czasach przypominają otaczające miasteczko pozostałości po starym murze obronnym. Przyjezdni koniecznie powinni odwiedzić miejscowy port rybacki i okoliczne winnice (również na smakowite zakupy). Jak przystało na historyczne miasteczko, znajdą się tutaj wąskie, kamienne uliczki i klimatyczne restauracje. Warto odwiedzić barokowy kościół Św. Pelagii oraz Pałac Rigo z wystawą kamiennych pomników.
Niespełna 8 kilometrów od Novigradu znajduje się stolica wina Brtonigla. To właśnie tutaj rozlewane jest najsłynniejsze istryjskie wino Malvazije. Oprócz znakomitego lokalnego trunku słynie ona z konob serwujących doskonałe potrawy.
Vis — Chorwacja w pigułce
Niemal każde chorwackie miasto i miasteczko ma swoją fascynująca historię. Nie inaczej jest w przypadku Vis, najbardziej oddalonej od wybrzeża wyspy archipelagu dalmackiego. Przez długie lata służyła ona jako baza wojskowa dla jugosłowiańskiej armii, dzięki czemu była niedostępna dla gości przez prawie 40 lat.
Vis jest zamieszkana przez ludzi od czasów neolitu, czyli mniej więcej III tysiąclecia p.n.e. Od tego czasu przez ten stosunkowo niewielki kawałek lądu przetoczyły się niemal wszystkie zawieruchy historii. Każda z nich zostawiła po sobie ślad w postaci wspaniałej architektury, którą można podziwiać podczas całodniowych spacerów. Hoteli nie ma tu wielu, ale to żaden problem – większość miejscowych prowadzi swoje małe biznesy noclegowe. Poza wspaniałą historią, Vis gwarantuje przyjezdnemu spokój. Długoletnia izolacja sprawiła, że nowoczesność nie dotarła tutaj z całym swoim dobrodziejstwem, zatem miejsce to traktować można jako jedną z ostatnich ostoi tutejszej kultury.
Z czasów najdawniejszych ostały się pozostałości rzymskich term, antyczny cmentarz, amfiteatr i fragmenty portu. Zachwycają obiekty sakralne stawiane tutaj od średniowiecza. Polecamy odwiedzić średniowieczny Kościół św. Mikołaja w Komižy, Kościół Matki Bożej z jaskinią znajdującą się tuż pod jego fundamentami oraz wyjątkowy, trójnawowy kościół Matki Boskiej Pirackiej (Gusarica). Ten ostatni charakteryzuje się nietypową konstrukcją; został on bowiem postawiony „w poprzek”, co oznacza, że jest szerszy niż dłuższy. Zwolennicy historii nowszej odwiedzą chętnie forty z czasów księstwa austro-węgierskiego i ruiny konstrukcji stawianych tutaj podczas drugiej wojny światowej (m.in. fragmenty brytyjskiego fortu st. George).
Vis urzeka cudownymi zatokami, kamienistymi i piaszczystymi plażami oraz słynnymi błękitnymi grotami. Jest tu cicho i spokojnie.
Poreč – idealny kompromis
Poreč (poor-ich) to kolejne starożytne rzymskie miasto. Dziś stanowi ono pomniejsze centrum turystyczne i żeglarskie. Owszem, klimat urlopowy jest tutaj na pewno intensywniejszy niż w Puli czy Novigardzie, jednak wciąż nie jest to pułap Dubrownika czy Splitu.
Poreč polecamy wszystkim, którzy potrzebują kompromisu między spokojem i wakacyjnym szaleństwem. Jest to idealne miejsce na wakacje rodzinne i wypad ze znajomymi. Temu ostatniemu sprzyjają świetne kluby nocne, które bez wątpienia zadowolą również „dorosłe dzieci”. Miłośnicy aktywności fizycznej mają tutaj do dyspozycji wiele ścieżek idealnych do uprawiania joggingu i jazdy na rowerze. Przebiegają one przez linię nadbrzeża, zacienione lasy sosnowe, malownicze plaże i historyczne deptaki.
Jak większość istriańskich miast, Poreč również może pochwalić się bogatą historią, która wygląda tutaj właściwie z każdego zakamarka, z każdej, najmniejszej nawet uliczki. Tutejszy zespół episkopalny Bazyliki Eufrazjusza znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest to idealne miejsce na wyjazd poza sezonem.
Pag – spokój i pyszne sery
Pag to kolejna wyspa na naszej liście. W przeciwieństwie jednak do dalekiej Vis tę łączy z lądem most. Przejeżdżając nim nie sposób nie minąć ruin Forticy Pag. Ta średniowieczna budowla chroniła niegdyś wąski przesmyk między wyspą a kontynentem. Stacjonujący w niej żołnierze pilnowali bezpieczeństwa przepływających tamtędy statków oraz pilnowali wartych fortunę basenów solankowych.
Wyspa stanowi dziś pomniejszy ośrodek turystyki letniej, zatem nie natkniemy się tutaj na tabuny przyjezdnych. Jest to miejsce, w którym nadal możemy liczyć na ciche, urokliwe plaże i odludne zatoki ukryte pomiędzy majestatycznymi skałami. Choć kurortów tutaj nie ma, miasteczka Novalja i Stara Novalja zapewniają dobrze rozwiniętą bazę noclegową.
Wyspa usłana jest białymi kamieniami, które sprawiają, że można poczuć się trochę jak na planie filmu science fiction. Spomiędzy kamieni wyrasta gdzieniegdzie drobna roślinność, która stanowi pożywienie dla wypasanych owiec (jest ich tutaj ok. 40 000 sztuk). Miejscowym przysmakiem są niesamowite sery, które dzięki restrykcyjnej, obfitującej w zioła diecie tutejszy owiec, mają absolutnie niepowtarzalny smak. Odwiedzając Pag, koniecznie zapytajcie o Paški sir. Będzie on doskonalą zakąską do tutejszego pysznego białego wina.
Korčula – podroż w czasie
Korčula to niewielka wyspa pełna winnic, gajów oliwnych i malowniczych plaż. Ale nie tylko. Tutaj również da się słyszeć wyraźny szept historii, która opowiada nam między innymi o dzieciństwie Marco Polo! Uważa się bowiem, że legendarny podróżnik urodził się właśnie tutaj. Korčula jest ostoją chorwackiej kultury. Można tutaj wziąć udział w starych ceremoniach, nauczyć się tańców ludowych i poznać starożytne tradycje, które wciąż mają się tutaj całkiem nieźle. Wyprawa na tę wyspę jest jak podróż w czasie. W niewielu miejscach tak dobrze zachowały się dawne zwyczaje.
Szósta co do wielkości wyspa na Adriatyku oferuje turyście trzy duże miasta do odkrycia. Pierwsze z ich, Korčula, jest najważniejszym centrum kulturalnym i gospodarczym tego regionu. Kolejne, położone w głębi lądu Blato, związane jest z największymi wydarzeniami historycznymi. Ostatnie, Vela Luka, znajduje się na zachodnim krańcu wyspy. Słynie z głównego portu żeglugowego, z którego można wybrać się promem w niezapomniany rejs.
Brac – historia, natura i pyszne jedzenie
Brač to również kwintesencja Chorwacji. Znajdziemy tutaj przepiękne plaże, zniewalające miejscowe jedzenie, boskie wino i lokalną kulturę. Najwyższy szczyt wyspy, Vidova Gora, góruje nad resztą archipelagu. Gdy wdasz się w rozmowę z miejscowymi, dowiesz się, że ma to dla nich ogromne znaczenie!
Tutejszy biały kamień został wykorzystany do budowy Pałacu Dioklecjana w Splicie i pokrycia największej plaży Adriatyku Zlatni Rat.
Brač to kilka sennych wiosek i małych miasteczek, które zapewnią ci kilka dni wytchnienia w najlepszych warunkach, jakie tylko możesz sobie wyobrazić. Luksusów nie będzie, ale kto by ich pragnął, kiedy ma do dyspozycji tak wspaniałą historię, naturę i jedzenie.