Chirurgiczne leczenie otyłości – kiedy decydować się na zabieg? Jak przebiega leczenie?
Otyłość jest chorobą cywilizacyjną. Niestety z roku na rok przybywa osób na nią cierpiących. Nie zawsze można walczyć z nią dietą i aktywnością fizyczną. Na czym polega chirurgiczne leczenie otyłości, kto kwalifikuje się do zabiegu? Na te pytanie odpowiada dr n. med. Wiesław Pesta z Żagiel Med w Lublinie.
Otyłość i nadwaga zmorą naszego społeczeństwa.
Otyłość to problem, który dotyczy wielu ludzi na całym świecie. Winne są temu zmiany stylu życia, w tym głównie ograniczenie aktywności fizycznej i spożywanie nieregularnych posiłków oraz zbyt dużej ilości wysokokalorycznych produktów. Mówiąc prościej, wielu z nas za dużo je, jednocześnie za mało się ruszając. Osoby mające skłonność do tycia powinny więc zwracać szczególną uwagę na to, co i ile jedzą, i równolegle zadbać o minimum aktywności ruchowej. – zauważa dr Wiesław Pesta. Jednocześnie podkreśla, że w niektórych przypadkach otyłość może być związana także z różnego rodzaju schorzeniami. Leczenie niedoczynności tarczycy czy zaburzeń hormonalnych na pewno pomoże utrzymać stosowną masę ciała – dodaje.
Problem rodzi problem.
Niestety w dalszym ciągu nie wszyscy są świadomi konsekwencji, jakie niesie ze sobą zbyt duża masa ciała. Cukrzyca, miażdżyca, udary mózgu czy choćby zawał serca – każda z tych chorób jest wypadkową nadmiaru tkanki tłuszczowej. Co zatrważające, coraz częściej te choroby dotyczą także otyłych nastolatków! Ale nie tylko o zdrowie fizyczne tu chodzi. Z punktu psychologicznego i socjologicznego otyłość i nadwaga bardzo często prowadzą do wykluczenia z życia społecznego. Często tacy ludzie sami rezygnują z kontaktów z innymi. Czują się źle, bo wyglądają źle. Łatwo wpadają też w stany depresyjne wynikające z pogarszającej się systematycznie jakości życia – mówi dr Pesta.
Chirurgiczne leczenie otyłości
Każda dieta kierunkowa jest dietą niefizjologiczną i nie da oczekiwanych rezultatów osobom z otyłością III stopnia (olbrzymią). Skuteczność leczenia zachowawczego otyłości olbrzymiej ocenia się obecnie na 1-8%. Za skuteczne uważamy takie postępowanie, które zbliży chorego do należnej masy ciała i ją utrzyma bez efektu jojo. Skuteczność leczenia chirurgicznego ocenia się natomiast na poziomie 85-90% w zależności od rodzaju wykonanej operacji. – mówi dr Pesta. W chirurgii bariatrycznej wykonywane są obecnie trzy typy zabiegów operacyjnych: restrykcyjny, wyłączający i połączenie obu – restrykcyjno-wyłączający. Przez wiele lat zabiegiem najczęściej wykonywanym z grupy restrykcyjnych była pionowa plastyka żołądka, a następnie opasanie przepaską regulowaną. Obecnie zdecydowanie odchodzi się na świecie i w polskich ośrodkach od tych operacji ze względu na ich małą skuteczność oraz możliwe odległe następstwa. Przepaskę regulowaną polecamy jedynie u tych chorych, u których z założenia planujemy dwuetapowe postępowanie chirurgiczne. Operacją obecnie najczęściej wykonywaną jest laparoskopowa rękawowa resekcja żołądka, czyli sleeve-gastrektomia. Oprócz efektu restrykcyjnego (zmniejszającego objętość żołądka) ma ona w sobie mechanizm neuroendokrynny związany ze zmniejszeniem po operacji produkcji greliny, którą uważamy za hormon głodu i która uczestniczy w skomplikowanych mechanizmach oddziałujących na ośrodek łaknienia w korze mózgu oraz powoduje spadek masy ciała i ustępowanie schorzeń współistniejących takich jak cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze czy dyslipidemie. – mówi dr Pesta i dodaje, że w tych mechanizmach uczestniczą także inkretyny i polipeptyd YY.
Z kolei przykładem operacji restrykcyjno-wyłączającej jest tzw. gastric-by-pass. Jest to operacja polegająca na wytworzeniu tuż pod przełykiem niewielkiego zbiornika z górnej części żołądka i zespoleniu go z odciętym jelitem cienkim ok. 150 cm od jego początku, a następnie zespoleniem jelitowo-jelitowym. W ten sposób wyłączamy z wchłaniania produktów pokarmowych 1,5 m jelita cienkiego. – tłumaczy dr Pesta. Efekt powrotu do należnej masy ciała oraz ustępowania schorzeń współistniejących jest, wydaje się, najlepszy spośród operacji bariatrycznych, choć bardziej skomplikowany od sleeve-gastrektomii i wymagający też suplementacji witaminowej.
Coraz częściej znajduje swoje miejsce także tzw. mini gastric-by-pass. Zaletą tej operacji jest tylko jedno zespolenie żołądkowo-jelitowe, a efekt podobny. – opisuje dr Pesta. Bardzo rzadko wykonuje się inne operacje, np. wyłączenie żółciowo-trzustkowe (operacja wyłączająca), które dedykuje się chorym monstrualnie otyłym, najczęściej w Stanach Zjednoczonych.
Kwalifikacja na zabieg.
Nie ma ustalonych granic wiekowych dla osób, które chciałyby poddać się operacji bariatrycznej. Zazwyczaj jednak chirurdzy proponują takie rozwiązania osobom w wieku 18-60 lat, chociaż granica górna może być płynna i jest bardzo indywidualna. Najważniejszym kryterium w tym przypadku jest wskaźnik masy ciała (BMI), chociaż też nie jest to parametr doskonały – mówi dr Pesta. Kiedy mamy do czynienia z otyłością III stopnia ( BMI powyżej 40kg/m2), sytuacja jest na tyle poważna, że operacja bariatryczna staje się koniecznością wobec braku efektów postępowania zachowawczego.
W przypadku otyłości II stopnia (35- 39,9 kg/m2) również rekomendowany jest zabieg, szczególnie jeśli dodatkowo pacjentowi towarzyszy nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, czy zaburzenia gospodarki tłuszczowej. Należy jednak pamiętać, że kwalifikacja pacjentów do leczenia operacyjnego powinna dotyczyć tych chorych, u których zawiodły dotychczasowe sposoby odchudzania. – podkreśla dr Pesta.
Otyłość to choroba! Nadmiar tkanki tłuszczowej nie tylko wpływa na nasz wygląd, lecz także zdrowie fizyczne i psychiczne. Z otyłością trzeba walczyć! Najpierw zacząć należy od metod najprostszych, czyli zmiany trybu życia. Odpowiednio zbilansowana dieta oraz aktywność fizyczna to dla ciała najlepsze rozwiązanie. Jeśli to nie pomaga, warto zwrócić się o pomoc do lekarza, który zleci odpowiednie badania, zdiagnozuje przyczyny otyłości i wybierze najwłaściwszy sposób jej leczenia. Najważniejsze, aby nie bagatelizować tego problemu, bo otyłość sama nie minie,
a w konsekwencji może kosztować nas nawet życie.