Chcesz poprawić swój wygląd? Sprawdź, co wyszło z mody!
Usta kaczorki, kocia twarz, napompowane policzki i czoło nieruchome jak kawałek blachy – to przez gwiazdy z pierwszych stron plotkarskich magazynów z tym właśnie kojarzymy medycynę estetyczną. A tymczasem to nie efekt, a błąd w sztuce – podkreśla dr Agnieszka Bliżanowska i podpowiada, jak korzystać z zabiegów upiększających i się nie… oszpecić.
„Lindsay też napompowała wary!”, „Nicole Kidman przesadziła z botoksem”, „Co się stało z twarzą Cameron Diaz?” – podobne tytuły niemal codziennie widzimy na portalach i w plotkarskiej prasie. Właśnie dlatego, nawet jeśli masz ochotę na zabiegi estetyczne, hamuje cię myśl, że będziesz wyglądać nienaturalnie, wręcz śmiesznie. – Niepotrzebnie! Mądrze wykonane zabiegi, pozwalają subtelnie korygować urodę i dłużej cieszyć się atrakcyjnym wyglądem, bez efektu sztuczności! Kluczem do sukcesu jest umiar i rozsądek, zamiast ślepego podążania za modą – uważa dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm, która od kilkunastu lat wykonuje zabiegi estetyczne.
Kaczorki są passé i co jeszcze?
Najczęściej „dostaje” się ustom. – Nierzadko zabieg jest traktowany jako lek na całe zło, którym kobiety chcą naprawić wszystkie niedoskonałości i, co gorsza, poprawić sobie samopoczucie – tłumaczy ekspert medycyny estetycznej. W ten sposób powstają szeroko komentowane i wyśmiewane kaczorki, inaczej zwane parówkami, czyli nadmuchane usta. Drugie w kolejności są napompowane policzki. Założenia zabiegu to nadanie młodszego wyglądu poprzez wypełnienie policzków, które z czasem tracą objętość. Wiele kobiet traktuje wypełnienie policzków jako sposób na odzyskanie młodych rysów twarzy, które wpisują się w odwrócony trójkąt (jego wierzchołek to broda, a podstawa linia między policzkami). – Jednak wstrzykiwanie wypełniaczy w nadmiarze zniekształca twarz, a policzki wyglądają nienaturalnie, jak poduszki, na przykład jak u Meg Ryan czy Madonny – mówi dr Bliżanowska. Niemodna jest też kocia twarz, którą zafundowała sobie jakiś czas temu Hunter Tylo, gwiazda „Mody na sukces”. – Ten efekt powstaje przy nadmiernym wypełnieniu pogłębiającej się z czasem tzw. „doliny łez”. Twarz wygląda jak opuchnięta i „nieludzka”, gdy brakuje jej naturalnej wklęsłości pod oczami – tłumaczy ekspert. Najgorszą opinią cieszy się botoks, który bardzo często jest nadmiernie wykorzystywany do wygładzenia czoła, na tzw. blachę. – Przesadzenie z botoksem kończy się jak u Nicole Kidman: czoło jest nieruchome, przez co ta część twarzy przestaje wyrażać emocje – opowiada ekspert.
Kiedy lekarz powinien powiedzieć nie
Kobiety od zawsze marzyły, by ich usta były większa a kości policzkowe bardziej wydatne. O skutecznych metodach, pozwalających niwelować zmarszczki i dłużej cieszyć się młodym wyglądem. – Gdy sposoby się pojawiły, niektóre z nas zaczęły wykorzystywać je aż nadto – komentuje dr Bliżanowska. Do gabinetu medycyny estetycznej bardzo często przychodzą kobiety, które „dobrze wiedzą”, czego chcą i co będzie dobre dla ich urody. Mówią: chcę mieć usta jak X, oczy jak Y, policzki jak Z. – A przecież nie chodzi o twarz gwiazdy, tylko ich własną, której harmonia zależy od zachowania odpowiednich proporcji, dostosowania efektu końcowego do wieku! Dobieranie odpowiednich zabiegów i metod to sztuka. Mądry lekarz bierze pod uwagę predyspozycje skóry pacjentki, jej wiek i rysy twarzy. I wreszcie w oparciu o własne poczucie piękna oraz znajomość wielu technik medycyny estetycznej tworzy strategię, która przyniesie poprawę wyglądu, która nikomu nie będzie się kojarzyła ze sztucznością i przesadą – mówi ekspertka, i dodaje, że nie raz zdarzyło jej się powiedzieć „nie”, kiedy pacjentka próbowała wymóc wstrzyknięcie kolejnej porcji kwasu hialuronowego czy botoksu.
Bądź zadowolona z siebie – jak rozsądnie korzystać z medycyny estetycznej?
- Zastanów się jakie są twoje oczekiwania. Przed wizytą u lekarza przemyśl, jaki efekt chcesz osiągnąć poddając się zabiegowi. Zastanów się także nad motywacjami – co skłania cię do zmiany?
- Wybierz odpowiedni gabinet. Zasięgnij opinii wśród znajomych, najlepiej tych, które poddawały się zabiegom. Sprawdź opinie w internecie. Od doświadczenia, umiejętności i gustu wybranego lekarza zależy twój wygląd!
- Zadawaj pytania podczas wizyty. Kto pyta nie błądzi – masz wątpliwości, coś nie jest dla ciebie jasne – pytaj. Unikniesz rozczarowania i nic cię nie zaskoczy.
- Nie spiesz się z decyzją. Pierwszą wizytę u lekarza medycyny estetycznej potraktuj jak konsultację. Kiedy poznasz możliwości, rozważysz ze swoim lekarzem za i przeciw, będziesz mogła świadomie poddać się zabiegowi.
- Nie szukaj okazji. Ingerencja w twarz wymaga ręki mistrza. Za małymi pieniędzmi mogą kryć się gorsze preparaty, mniej skuteczne technologie lub niedoświadczeni lekarze.
- Licz się ze zdaniem specjalisty. To, że twoja przyjaciółka świetnie wygląda po botoksie, wcale nie oznacza, że w twoim przypadku to także najlepsze rozwiązanie. Być może twoja skóra ma zupełnie inne potrzeby.
- Postaw na profilaktykę! Pamiętaj, że zbyt mocna zmiana wyglądu wywoła lawinę komentarzy w stylu: zrobiła sobie nową twarz. W medycynie estetycznej wcale nie chodzi o to, by odmłodzić się z dnia na dzień o kilkanaście lat! – Mam taką filozofię, że po wizycie w moim gabinecie kobieta ma wyglądać tak, by inni myśleli, że jest wypoczęta i zakochana. Po prostu dobrze jak na swój wiek – mówi dr Bliżanowska.