Cera naczynkowa – jak sobie z nią radzić?
Spis treści:
Rumień, rozszerzone i popękane naczynka, trądzik różowaty – cera naczynkowa potrafi być bardzo kłopotliwa. Jednak jeśli zaczniesz starannie ją pielęgnować i dodatkowo zastosujesz odpowiednie zabiegi zamykające naczynka, na pewno na długo pozbędziesz się jej przykrych objawów.
Płytko unaczyniona skóra potrafi być wielką zaletą, ponieważ może nadawać twarzy bardzo ładny koloryt i sprawiać, że zawsze będzie ona odpowiednio dotleniona i nawilżona. Niestety, taka skóra często przyjmuje też postać problematycznej cery naczynkowej. To kolejne zaburzenie, które dotyczy głównie kobiet. Oprócz tego, że jest ono uwarunkowane genetycznie bywa też wywoływane zbyt dużą ilością kobiecych hormonów estrogenowych, które dodatkowo relaksują mięśnie naczyń krwionośnych. To właśnie wadliwa praca naczynek jest przyczyną powstawania uporczywie utrzymujących się na nosie, brodzie i policzkach czerwonych plam, które są pierwszym zwiastunem stanu chorobowego skóry.
Kiedy gwałtownie zmieniasz temperaturę ciała np. zimą wchodząc z zewnątrz do ciepłego pomieszczenia, naczynia krwionośne poszerzają się, przez co twoja twarz robi się czerwona. W normalnej sytuacji już po kilku minutach ich stan się normuje, zwężają się, a wypieki znikają. Naczynka charakterystyczne dla cery naczynkowej nie potrafią powrócić do stanu początkowego, a więc zostają rozszerzone na dłużej, z czasem poszerzając się na stałe. Dla kogoś kto nie miał wcześniej tego typu problemu, początkowo taki stan może wydawać się nawet całkiem fajny – rumieńce są przecież powszechnie uważane za objaw zdrowia i sama na pewno używasz różu by podkreślić kości policzkowe. Problem pojawia się kiedy rumień jest bardzo intensywny, zaczyna atakować większe partie twarzy, w tym nos, brodę i policzki, i nie chce z nich zniknąć. To znak, że Twoja skóra woła o pomoc. Bez odpowiedniej pielęgnacji jej stan będzie się tylko pogarszał. Naczynka krwionośne z czasem bardzo mocno się poszerzą, nieleczony rumień będzie się nasilał i może prowadzić do powstania pajączków naczyniowych, a w najgorszym wypadku nawet do rozwoju trądziku różowatego.
Odpowiednia pielęgnacja
Według specjalisty medycyny estetycznej – dr Marka Wasiluka z warszawskiej kliniki Triclinium, najważniejsza w pielęgnacji cery naczynkowej jest ochrona twarzy przed działaniem niekorzystnych czynników zaogniających problem.
„Unikając nagłych zmian temperatur, zbyt długiego przebywania na słońcu i mrozie, silnych bodźców emocjonalnych oraz spożywania alkoholu i niektórych posiłków (zwłaszcza bardzo gorących i pikantnych), a także chroniąc skórę przed czynnikami uszkadzającymi, czyli między innymi promieniowaniem ultrafioletowym czy dymem papierosowym, można załagodzić pojawiające się zmiany oraz zapobiec powstawaniu nowych. Dodatkowo osoby z cerą naczynkową powinny codzienne stosować kosmetyki z wysokimi filtrami UVA i UVB, a także dostarczać organizmowi odpowiednie ilości witaminy K, która wzmacnia naczynia krwionośne.”
Warto również dodać, że osoby z cerą naczynkową powinny z rozwagą uprawiać sporty zimowe. Oczywiście to nie wysiłek fizyczny źle wpływa na kondycje skóry, ale warunki atmosferyczne, jakie panują na usytuowanych wysoko w górach stokach narciarskich. Bardzo silny mróz oraz intensywnie świecące słońce i jego szkodliwe promieniowanie, które odbijając się od śniegu dodatkowo wzmacnia swoje działanie, wyjątkowo niekorzystnie oddziałują na skórę, pogarszając stan cery naczynkowej.
Skuteczne leczenie
Sama profilaktyka jednak nie wystarczy do całkowitego pozbycia się rumienia i pajączków. Aby je usunąć konieczna jest wizyta u lekarza specjalisty, który zastosuje odpowiednią terapię. Dr Marek Wasiluk tłumaczy, że leczenie cery naczynkowej powinno być poprzedzone bardzo dokładnym zdiagnozowaniem pacjenta.
„Kiedy w moim gabinecie pojawia się osoba z tego typu problemem najpierw określam, na jakim etapie znajduje się jej schorzenie. Czy zmiany są rozległe, czy punktowe, czy problem dotyczy tylko rumienia, czy jest już na tyle rozwinięty, że naczynka są bardzo poszerzone i widoczne gołym okiem, czy może proces jest jeszcze bardziej zaawansowany. Do wyleczenia efektu czerwonej twarzy zazwyczaj wystarcza zamkniecie naczyń krwionośnych za pomocą światła IPL, którym można działać na dużych obszarach twarzy. Energia jaką emituje IPL jest niewielka i mało wybiórcza, ale w sam raz na bardzo drobne naczynka krwionośne, które powodują rumień.
W przypadku pajączków trzeba zadziałać punktowo i zdecydowanie mocniej. Do tego celu idealnie sprawdzi się laser. Osobiście najczęściej wykorzystuję laser bromkowo-miedziowy, który wybiórczo działa głównie na hemoglobinę, a nie melaninę, przez co zabiegi z jego użyciem są mniej bolesne.
Oba typy leczenia bazują na fototermolizie, czyli zamykaniu naczyń krwionośnych za pomocą energii świetlnej. Cały proces polega na tym, że energia wysyłanego światła jest selektywnie pochłaniana przez hemoglobinę zawartą w krwinkach i zamieniana na ciepło, które powoduje koagulację krwi w naczynkach. Zakrzepła krew zatyka światło naczynia krwionośnego. Takie niedrożne naczynko po pewnym czasie jest samoczynnie usuwane z organizmu.”
Rumień znika po wykonaniu serii ok. od 3 do 5 naświetleń światłem IPL. Z kolei seria od 1 do 3 zabiegów z wykorzystaniem lasera pozwala pozbyć się pajączków i drobnych naczyń. Istnieją również inne sposoby usuwania poszerzonych naczynek, jednak laseroterapia to obecnie jedna z najbezpieczniejszych i najskuteczniejszych metod walki z tą przypadłością.
Niestety cery naczynkowej nie można pozbyć się na stałe. Na szczęście jak widzisz, stosując odpowiednią terapię i pielęgnację, na długo możesz pozbyć się jej przykrych objawów.