Cellulit to Twój problem? Zobacz akcję #CelluliteSaturday na Instagramie i sprawdź ile z nas go ma!
Podczas gdy większość kobiet postrzega cellulit jako toczącą się bitwę bez końca, to jedna z kanadyjskich vlogerek Kenzie Brenna postanowiła pokazać ten problem z zupełnie innej strony.

Kolaż własny ze zdjęć: od lewej www.instagram.com/loveyourrecovery; www.instagram.com/omgkenzieee; www.instagram.com/allisonkimmey
Na swoim koncie na Instagramie w każdą sobotę publikuje własne zdjęcia z widocznym cellulitem. Jednocześnie nakłania ona inne kobiety do pokazywania swoich niezbyt idealnych zdjęć. Ma nadzieję, że poprzez prezentację ciała normalnych kobiet, przekona pozostałe, że niedoskonałości są jak najbardziej naturalne i to między innymi one stanowią o naszej wyjątkowości. W ten sposób Kenzie Brenna rozpoczęła akcję z hashtagiem #CelluliteSaturday.

fot. instagram:www.instagram.com/omgkenzieee
W swoim poście Kenzie napisała, że udostępnia swoje zdjęcia z cellulitem w każdą sobotę po to, by pokazać, że jest to normalne i powszechne zjawisko. Dokładnie: 80 do 90 procent kobiet ma cellulit – i choć istnieją pewne zabiegi, które można zrobić, aby go zmniejszyć, to nie może sprawić, że zniknie on całkowicie.
Od tego czasu hashtag stworzony przez Kenzie staje się coraz bardziej popularny, tworząc już swego rodzaju społecznościowy ruch w social mediach. Inne blogerki zaczęły udostępniać swoje zdjęcia z cellulitem a także fałdkami i rozstępami, by udowodnić że nie są gorsze pomimo, że nie mają idealnego ciała. A co Wy sądzicie o tej inicjatywie? Miałybyście odwagę pokazać publicznie swój cellulit i rozstępy?

fot. instagram:www.instagram.com/loveyourrecovery

fot. instagram:www.instagram.com/cayleebaby

fot. instagram:www.instagram.com/allisonkimmey
Może i powszechne i normalne zjawisko, ale ładne nie. Nie bardzo podobają mi się takie akcje. Fajnie, że dziewczyna sama siebie akceptuje, ale z drugiej strony cellulit jest też efektem np. złej diety i ktoś mógłby pomyśleć, że reklamuje śmieciowe jedzenie.
Nie zgadzam się, sama jestem chudzinką (50kg), ruszam się, zdrowo odżywiam a on i tak jest. Nie zrezygnuje z krótkich spodenek czy spódniczek w lecie tylko dlatego że cellulit jest „nie ładny”. Tak nas niestety stworzyła natura, no chyba że jest się trenerką fitness albo zawodowo uprawia sport.
Ale nie piszę o rezygnacji z krótkich spodenek. Piszę, że nie podoba mi się za bardzo takie celowe wystawianie do obiektywu kobiecych ud. Cellulit nie wynika tylko ze złej diety, napisałam przecież „np” 🙂 Sama chciałabym poprawić swoje uda, a też nie rezygnuję z krótkich ubrań. Akceptuję siebie i fajnie, że dziewczyny też to potrafią. Ale ja np. też mam niewielki biust, a nie wyciągam go na widok publiczny, żeby coś komuś pokazać/udowodnić. 🙂
Ale podejrzewam, że ten cellulit nie jest aż tak bardzo widoczny. też ważę troszkę ponad 50 i mam cellulit, ale nie przeszkadza mi on, bo jest delikatny. Nie rzuca się tak strasznie w oczy. U kobiet otyłych efekt wygląda zupełnie inaczej. Też latem zakładam krótkie spodenki.
Mnie to trochę bawi i śmieszy. Rzeczywiście nikt nie jest idealny i wiele zależy od naszych genów, diety, sposobu życia. Z drugiej strony nie można dać się zwariować i ciągle dążyć do tego co widzimy w mediach, bo te kobiety też nie mają idealnego ciała tylko świetnego fotografa z programem retuszującym. Warto mieć dystans do siebie i do tego co się dzieje obok nas.
Właśnie, kochajmy siebie i nie dążmy do ideałów!
Cóż, ja raczej w takiej akcji nie wzięłabym udziału.
Ja jestem zakompleksiona i w życiu bym takich zdjęć nie umieściła w sieci.
w zasadzie ciekawa akcja, ale może z jednej strony powodować że dziewczyny nie będą dbały o siebie bo stwierdzą że celulit jest ok, jest ok ale nie w nadmiarze 😀
Wiecie co a mnie się wydaje jest to wszystko bardzo naciągane to raczej chęć zaistnienia w wirtualnym świecie i nie ważne jak byle być byle o mnie mówiono. Wiadomo że większość ma problem z cellulitem lub innymi niedoskonałościami np. jak ja mam za duży tyłek albo za małe piersi to też będę pokazywać w internecie aby inne nie czuły się tak źle gdy maja tak samo. Takie obnażanie się nie pociąga mnie jeśli mam problem walczę z nim mogę się dzielić z koleżankami pomysłami mogę poczytać na ten temat albo nic nie robić i zaakceptować siebie taką jaką jestem
Akceptujmy swoje niedoskonałości ,ale nie afiszujmy się z tym.
Takie akcje, wbrew powyższym niektórym sceptycznym komentarzom, są potrzebne i działają kojąco na psychikę wielu kobiet, których problemem są kompleksy i złe samopoczucie z powodu cellulitu, niedoskonałości. To jest swego rodzaju wsparcie właśnie dla tych kobiet, by pokazać im, że to jest normalne, że to nie jest złe i należy zmienić nastawienie, bo można być szczupłym, wysportowanym, a posiadać cellulit.
Nikt nie jest doskonały. Czy to znaczy, że mamy biegać po ulicach i pokazywać swoje niedoskonałości?
To znaczy na przykład, że kobiety, które z tego powodu unikają wyjścia na basen albo na plażę, przestały tego unikać, tylko bez barier psychicznych po prostu się tam pojawiać w stroju kąpielowym. Powyższe zdjęcia też są robione w domu lub na plaży, nikt tam nie lata po ulicy. 🙂
Wyjście na basen czy założenie krótkich spodenek to po prostu normalne życie. Robienie specjalnie zdjęć ze zbliżeniem na uda, to już coś innego. 🙂
Naprawdę nie wierze w niektóre wypowiedzi tu! A dlaczego niby nie mamy sobie robić zdjęć niedoskonałości…CZY W INTERNECIE/ INSTAGRAMIE/ NA ŚWIECIE JEST MIEJSCE TYLKO DLA SUPERLASEK I PIĘKNYCH (WYFOTOSZOPOWANYCH) ZDJĘĆ MODELEK??
naprawdę normalne jest be?
artykuł sam w sobie bardzo okej, ale mam mieszane uczucia co do eksponowania takich rzeczy (tak samo byłoby w przypadku mężczyzn) tak jak i w przypadku pokazywania matek karmiących piersiami. Po prostu jestem zdania że można się obejść bez niektórych rzeczy
Kiedyś miałam malutki cellulit, teraz na szczęście już go nie mam 😉