Azjatyckie kosmetyki wkraczają do Polski!

Każda z nas wie, że z kosmetykami może być różnie; nawet produkty znanych marek różnią się między sobą jakością. Kupujesz doskonały krem firmy X, kupujesz więc fluid z tym samym logiem i… jesteś zawiedziona. Ta zasada nijak ma się do kosmetyków azjatyckich – każdy z nich jest fantastyczny, szczególnie maseczki w płachcie.

Azjatyckie kosmetyki fotolia_114580651_subscription_xxl

Skąd moda na azjatyckie kosmetyki?

Kosmetyczne strzały w dziesiątkę bardzo często są mocno inspirowane produktami z toaletek mieszkanek Dalekiego Wschodu. Nie wierzysz? Kremy BB i CC, maseczki w płachcie, złuszczające maski do stóp – to wszystko hity rodem z Azji, gdzie są one znane i używane już od wielu lat! Podstawą przy zakupie kosmetyków powinna być ich jakość, o czym wie każda dbająca o siebie kobieta. Na bok z podróbkami! Skoro już wiesz, że krem BB to nie produkt stworzony przez dotychczas ulubioną markę, to pomyśl jak może działać oryginalny kosmetyk!

Formuła większości azjatyckich kosmetyków jest tworzona do dokładnie określonego typu skóry czy włosów, wywołują też konkretny efekt – dzięki czemu są tak skuteczne i popularne. Robią one furorę na całym świecie również dlatego, że efekty ich stosowania można zauważyć już po jednym użyciu!

Nic dziwnego, że pojawienie się azjatyckich kosmetyków na naszym rynku zostało przyjęte tak entuzjastycznie. Wystarczy pomyśleć, z czym kojarzą nam się mieszkanki Dalekiego Wschodu: z nieskazitelną cerą, długimi i gęstymi włosami, błyszczącymi oczyma. Która z nas nie chciałaby móc tak powiedzieć o sobie?

Czym różnią się azjatyckie kosmetyki od tych, których teraz używam?

Pierwszą różnicą, którą zauważysz, jest na pewno jakość i skuteczność kosmetyków. Bazują one w głównej mierze na naturalnych składnikach, które najlepiej wpływają na naszą skórę. Często wykorzystywane są komponenty, których nigdy byś się nie spodziewała. Ostatnimi hitami w Azji są bowiem nie tylko aloes, miód czy owoce, ale też… jajko, wyciąg z jadu żmii czy śluz ślimaka! Zaskoczona? Jeszcze bardziej zaskakują efekty stosowania produktów o takim składzie.

Producenci azjatyckich kosmetyków wiedzą też, że kupujemy wszystkimi zmysłami. Dlatego też maseczki firmy Skin79 urzekają zabawnymi ilustracjami, balsamy do ust Hurraw! kuszą kolorowymi opakowaniami, a Holika Holika umieszcza swoje produkty aloesowe w buteleczkach w kształcie liści rośliny. Co ważne, kosmetyki luksusowe (np. firmy Mizon) wyglądają stylowo już na pierwszy rzut oka – dzięki czemu idealnie nadają się nie tylko do Twojej kosmetyczki, ale i na prezent!

Przekonaj się do azjatyckich kosmetyków na własnej skórze – i to dosłownie! Wszystkie azjatyckie cuda znajdziesz na www.cocolita.pl.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (181 głosów, średnia: 4,26 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. A. czy  24 sierpnia 2016 13:44

    Coraz więcej słyszę na ten temat i coraz bardziej się do niego przekonuję <3

    Odpowiedz
  2. kasia87g  24 sierpnia 2016 17:41

    ale czy my Europejki nie mamy innego rodzaju i typu cery? Nie jestem do końca przekonana czy to co stosują Azjatki pomoże i nam, ze względu na różnice geograficzne

    Odpowiedz
  3. Aneta  25 sierpnia 2016 11:27

    Azjatyckie kosmetyki faktycznie powoli wchodzą na nasz rynek, a cechuje je całkiem dobra jakość. Miałam krem BB Skin 79 i byłam zachwycona jego działaniem! 🙂 Nawet chyba pisałam jego recenzję.

    Odpowiedz
  4. Jaworka  28 sierpnia 2016 14:50

    Jeszcze nie miałam żadnego azjatyckiego kosmetyku ale słyszy się o nich co raz więcej i co raz więcej jest ich na naszym rynku a czy są lepsze od naszych to dyskusyjny temat

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany