Ekspert radzi: antyoksydanty w kosmetykach – dlaczego są tak potrzebne naszej skórze?

Coraz więcej mówi się ostatnio o konieczności zwalczania wolnych rodników – agresywnych cząstek, które krążą w naszych organizmach i atakują zdrowe komórki, przyczyniając się do osłabienia układu odpornościowego,  przyspieszenia procesów starzenia, rozwinięcia chorób serca, a nawet aktywacji komórek nowotworowych. Jako najbardziej skuteczną formę profilaktyki wskazuje się zwykle spożywanie produktów bogatych w antyoksydanty, czyli związki posiadające zdolność neutralizowania reaktywnych form tlenu. Okazuje się jednak, że nawet dieta bogata w przeciwutleniacze nie gwarantuje pełnej ochrony komórek skóry. O to, jak wspomóc swoją skórę w walce z wolnymi rodnikami postanowiłyśmy spytać ekspertkę, panią Annę Kuczyńską – technolog APN COSMETICS!

antyoksydanty w kosmetykach

kolaż własny redakcji

Ekspert radzi: antyoksydanty w kosmetykach – dlaczego są tak potrzebne naszej skórze?

KM: Lekarze i kosmetolodzy kładą coraz większy nacisk na profilaktykę opartą na zwalczaniu wolnych rodników. Jak właściwie powstają te cząstki i w jaki sposób trafiają do naszych organizmów?

Anna Kuczyńska: Wolne rodniki są cząsteczkami posiadającymi co najmniej jeden niesparowany elektron. Ponieważ natura zawsze zmierza do równowagi, a co za tym idzie parzystych połączeń, w praktyce oznacza to konieczność dążenia do przyłączenia brakującego elektronu. Poszukując go, wolne rodniki atakują i niszczą zdrowe komórki. Obiektem ich ataków padają zwykle białka, kwasy tłuszczowe błon komórkowych oraz struktury DNA. Reaktywne formy tlenu pierwotnie powstawały prawie wyłącznie w wyniku naturalnych reakcji metabolicznych i miały chronić organizm, niszcząc chorobotwórcze bakterie i utleniając toksyny. Dziś mamy jednak do czynienia z ich nadmierną kumulacją, spowodowaną paleniem papierosów, piciem alkoholu, szkodliwym promieniowaniem słonecznym (efektem dziury ozonowej), wdychaniem powietrza zanieczyszczonego przez metale ciężkie oraz spożywaniem leków i żywności pełnej konserwantów. Nasze organizmy nie są już w stanie spożytkować ich wszystkich do walki z „niechcianymi gośćmi”, dlatego potrzebują wsparcia antyoksydantów, które powstrzymają je przed atakowaniem „komórek-gospodarzy”.

 

KM: Od jakiegoś czasu można zauważyć, że firmy kosmetyczne włączają antyoksydanty w skład produkowanych kosmetyków. Czy nasza skóra faktycznie ich potrzebuje? Nie wystarczą jej przeciwutleniacze czerpane z pożywienia?

A. K.: Zbyt duża ilość wolnych rodników skumulowana w ciele człowieka prowadzi do zjawiska określanego jako stres oksydacyjny. Wśród jego następstw wymienia się m.in. uszkodzenie włókien kolagenowych i elastynowych, co w konsekwencji oznacza szybsze starzenie się skóry. Do tego dochodzą przebarwienia, stany zapalne naskórka i choroby, takie jak egzema czy łuszczyca. I o ile odpowiednia dieta jest w stanie znacząco obniżyć ryzyko miażdżycy, cukrzycy, zaćmy oraz wielu innych schorzeń, które nam wówczas zagrażają, o tyle do skóry składniki odżywcze z pokarmów docierają na samym końcu. Znacznie bardziej skuteczne okazuje się więc dostarczenie antyoksydantów bezpośrednio do niej – pod postacią kremu, serum czy balsamu.

 

KM: Rzeczywiście, takie rozwiązanie wydaje się najbardziej optymalne. Których z popularnych antyoksydantów radziłaby więc Pani szukać w składach kosmetyków?

A. K.: Przede wszystkim witamin: A, C i E. Prowitamina A (beta-karoten) ma działanie przeciwzmarszczkowe i pomaga zabezpieczać skórę przed szkodliwymi promieniami UV, dzięki czemu chroni przed powstawaniem przebarwień i plam skórnych. Witamina C opóźnia starzenie się komórek skóry, działa złuszczająco i antybakteryjnie, pomagając w leczeniu trądziku. Wykazuje właściwości przeciwzapalne i dodaje skórze blasku. Co więcej, uszczelnia także naczynka krwionośne, dzięki czemu chroni przed powstawaniem pajączków, siniaków czy obrzęków. Witamina E jest natomiast nazywana „witaminą młodości”. Hamuje procesy starzenia się skóry, nawilża ją, natłuszcza i regeneruje. Wszystkie trzy (jak i wiele innych antyoksydantów) znajdziemy na przykład w wyciągu z borówki amerykańskiej, stanowiącym najważniejszy aktywny składnik kosmetyków APN COSMETICS z serii Redvital: Serum odmładzającego do twarzy, szyi i dekoltu, Antyoksydacyjnego kremu przeciwzmarszczkowego na dzień, Antyoksydacyjnego kremu przeciwzmarszczkowego na noc, Emulsji do mycia twarzy, szyi i dekoltu oraz Olejku do demakijażu. Wśród najbardziej wartościowych dla skóry antyoksydantów warto też wymienić kurkuminę (która odmładza ją, wygładza i regeneruje), koenzym Q10 (chroniący przed zanieczyszczeniami i opóźniający procesy starzenia), kwas a-liponowy (działa przeciwzapalnie i przeciwzmarszczkowo, rozjaśniając skórę) czy kwercetynę (dba o prawidłową kondycję skóry i chroni przed alergiami). 

antyoksydanty w kosmetykach _ seria APN

zestaw do kupienia u producenta: http://www.apn-cosmetics.pl/index.php/produkt/zestaw-krem-na-dzien-krem-na-noc-serum-redvital/

KM: Z tego, co zauważyłyśmy antyoksydanty w kosmetykach nie zawsze są wyszczególnione na etykietach produktów. Czy mogłaby Pani podpowiedzieć naszym Czytelniczkom, jakich substancji warto szukać w składach kremów, masek czy balsamów, by mieć pewność, że są one pełne przeciwutleniaczy?

A. K.: Oczywiście. Najbogatszym źródłem antyoksydantów są (obok wyciągu z borówki amerykańskiej) składniki aktywne, takie jak ekstrakty z: bławatka, baobabu, kawy zielonej, kurkumy, mango, jagód acai czy zielonej herbaty, oleje: arganowy, makadamia i monoi, masło shea i woda oczarowa. Wreszcie wyciągi z granatu, pestek winogron i kaktusa. Większość z nich jest na szczęście łatwo dostępna na polskim rynku. Znajdziecie je choćby w kosmetykach marki APN COSMETICS.

antyoksydanty w kosmetykach

KM: Na fali proekologicznego trendu i kosmetyków hand made można nabrać ochoty na samodzielne przygotowanie preparatu na bazie któregoś z wymienionych składników. Czy domowa maseczka z kurkumy, winogron albo mango dorówna dobroczynnemu wpływowi gotowych kosmetyków?

A. K.: Taki eksperyment może się udać. Zwłaszcza jeśli posiadamy odpowiednią wiedzę i pewne doświadczenie w tym zakresie. Doradzałabym jednak ostrożność. Antyoksydanty w kosmetykach zawsze są stosowane w niewielkich, ale optymalnych stężeniach. Ponadto producenci wybierają tylko te składniki, które są dobrze przebadane, charakteryzuje je tolerancja skórna, wysoka skuteczność podczas stosowania przez określony okres czasu, odporność na wpływ czynników fizycznych i chemicznych czy dobra rozpuszczalność w bazie preparatu. Niełatwo o dopilnowanie wszystkich tych zasad w warunkach domowych.

 

KM: Dziękujemy za rozmowę i wyczerpujące wyjaśnienia! Przy okazji następnych kosmetycznych zakupów na pewno zwrócimy uwagę, czy oglądany przez nas produkt zawiera choć jeden z tak ważnych dla skóry składników. Przedtem zajrzymy też pewnie do domowej kosmetyczki, by upewnić się, czy dotąd dostarczałyśmy skórze niezbędnych antyoksydantów.

A. K.: Dziękuję za rozmowę.

 

Anna Kuczyńska – technolog w firmie APN COSMETICS. APN COSMETICS to producent kosmetyków o unikalnych recepturach. Składniki aktywne do produkcji wyszukiwane są z niezwykłą starannością na całym świecie. Efektem tych prac są kosmetyki najwyższej jakości. Więcej: http://www.apn-cosmetics.pl/

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (246 głosów, średnia: 4,21 z 5)
zapisuję głos...