#AniJednejWięcej – w weekend przez całą Polskę przeszły Marsze dla Izy
Weekend w Polsce po raz kolejny upłynął pod znakiem marszów, “spacerów” i protestów. Pisałyśmy o ubiegłorocznych protestach po Orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, nie możemy przejść obojętnie również wobec tegorocznej sytuacji w kraju. 29 października Jolanta Budzowska, prawniczka, poinformowała na Twitterze o historii Izy z Pszczyny, kobiety, która według relacji, zmarła na skutek decyzji lekarzy o odwlekaniu koniecznej aborcji, co ma być konsekwencją ubiegłorocznego zaostrzenia prawa. Sprawa oczywiście nie jest czarno-biała, ale poruszyła tysiące osób. Polacy znów wyszli na ulicę.
Protesty zaczęły się w domowym zaciszu od grafik w mediach społecznościowych z hashtagiem #AniJednejWięcej. Gdy zaczęły pojawiać się nowe fakty, w tym sms-y Izy do bliskich, Polki zdecydowały, że to stanowczo za mało.
Historia Izy wstrząsnęła całą Polską
22 września w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła ciężarna kobieta. 30-letnia Iza była w 22. tygodniu ciąży, trafiła do szpitala. Z smsów kobiety, które wysyłała do rodziny wynika, że lekarze do końca czekali “aż serce przestanie bić”. Pacjentka zmarła na wstrząs septyczny osierocając córkę.
– Zdaniem rodziny i moim lekarze nie powinni byli czekać na obumarcie płodu w sytuacji rozwijającego się stanu zapalnego, gdy pacjentka czuła się coraz gorzej – Jolanta Budzowska dla “Gazety Wyborczej”
Wydarzenia poruszyły całą Polskę. Pierwsze milczące protesty przeszły przez Polskę 1 listopada. Zorganizowano je pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego oraz w wielu innych miejscach. Uczestniczki i uczestnicy zapalali znicze ku pamięci zmarłej kobiety. Na Transparentach pojawiał się hashtag “AniJednejWięcej”. Zawrzało także w mediach społecznościowych. Jak się okazuje Iza i jej rodzina nie są jedynymi, których spotkała taka tragedia. Wydarzenia zostały wreszcie nagłośnione.
„Wolę, by mój syn był jedynakiem niż sierotą”
Głos zabierają również gwiazdy i influencerki z ogromnymi zasięgami:
“TO MOGŁA BYĆ KAŻDA Z NAS! Moim marzeniem od zawsze była dwójka/trójka dzieci, z małą różnicą wieku. Obecnie już tego nie planuję, bo się boje, bo nie chcę ryzykować, bo… Wolę, by mój syn był jedynakiem niż sierotą. Jeśli sytuacja w kraju nie ulegnie zmianie, mój synek nie będzie miał więc rodzeństwa. A już na pewno nie urodzonego w ojczyźnie” – napisała na swoim profilu Julia Kuczyńska, Maffashion
Sytuacja z Pszczyny jest interpretowana jako bezpośredni skutek wyroku TK z 22 października 2020 r., który właściwie całkowicie zakazuje aborcję w Polsce, uznając tzw. przesłankę embriopatologiczną za niezgodną z konstytucją.
To dowód na to, że wyrok TK wzmógł strach wśród lekarzy – skomentował Aborcyjny Dream Team.
W sobotę i niedzielę przez całą Polskę – również w mniejszych miejscowościach – przeszły Marsze dla Izy.
Na koniec zacytujemy fragment smsów Izy do Mamy, które łamią serce:
„Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to mogę spodziewać się sepsy. Przyspieszyć nie mogą. Musi albo przestać bić serce, albo coś się musi zacząć”
Mottem przewodnim Marszów dla Izy stało się hasło: “Jej serce też ciągle biło”