Alergia w listopadzie. Sprawdź co teraz pyli!
Choć wydawać by się mogło, że okres pylenia mamy już za sobą, nic bardziej mylnego! Katar i kichanie w listopadzie nie jest więc wyłącznie skutkiem przeziębienia. Lepiej nie pomylić obu tych skrajnie różnych przypadków, dlatego podpowiadamy co teraz uczula i jakie może nieść za sobą konsekwencje.
Spis treści:
Kichasz, prychasz i dlatego łykasz tabletki na przeziębienie oraz syropy na kaszel? Może się jednak okazać, że leczysz nie to co trzeba. Wywołujące uczulenie pyłki pojawiają się bowiem nie tylko wiosną i latem. Mamy z nimi do czynienia również teraz. Alergia w listopadzie to przede wszystkim grzyby i roztocza.
Alergia w listopadzie. Sprawdź co teraz pyli!
To jak silne będzie pylenie, bez względu na porę roku zależy od pogody na zewnątrz. Nie inaczej jest też w listopadzie. A taka jesienna pogoda sprzyja przede wszystkim rozwojowi zarodników grzybów mikroskopowych na oraz alergenom roztoczy. Te pierwsze odpowiadają przede wszystkim za choroby gardła. Nieżyt nosa i również gardła to już sprawka alergenów, które z resztą krążą w powietrzu przez cały rok i aby się z nimi spotkać wcale nie trzeba wychodzić na zewnątrz. Wystarczy spacer do kuchni albo piwnicy.
Co nas uczula w listopadzie?
1) Zarodniki grzybów pleśniowych na zewnątrz
Dla grzybów bytujących na zewnątrz właśnie jesienna wilgoć jest idealnym środowiskiem do rozmnażania. W Polsce występują przede wszystkim w czterech województwach. I tak powinni uważać alergicy z zachodniopomorskiego, opolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego. Tam grzyby będą atakowały przez cały miesiąc. W pozostałych częściach kraju występują tylko na samym początku listopada, a więc ich czas już minął. I jak nietrudno się domyślić, trafimy na nie przede wszystkim w czasie listopadowych spacerów po lesie. A dokładniej uwielbiają glebę i obumarłą roślinność na polach czy łąkach.
2) Zarodniki wewnątrzdomowe
Innym rodzajem grzybów, na które również powinniśmy uważać są zarodniki wewnątrzdomowe. I jak sama nazwa wskazuje spotkamy je przede wszystkim pod dachem, w naszych domach. Najlepiej czują się w miejscach gdzie mamy do czynienia z wilgocią, czyli nietrudno zgadnąć, że w łazience, kuchni oraz piwnicy. Jesteśmy bardziej narażeni na ich działanie właśnie teraz, bowiem więcej czasu spędzamy w domu.
3) Alergeny roztoczy
Nagrzany dom lub mieszkanie z zamkniętymi oknami to idealne środowisko do rozwoju alergenów roztoczy. A taki obraz obserwujemy właśnie jesienią i zimą w naszych domach. Roztocza ukochały przede wszystkim kurz, którego we wnętrzach niestety nie brakuje. Gdy pomieszczenia są dodatkowo dogrzewane, a okna szczelnie zamknięte, alergeny jeszcze sprawniej się aktywują i krążą po całym domu. Co gorsza, wdychamy ich teraz naprawdę dużo, bowiem utrzymują się w powietrzu, które dosłownie stoi w miejscu, bo nie ma się gdzie ulotnić.