Wiosenne porządki w ogrodzie

Chociaż zima nas nie opuszcza warto zacząć planować wiosenne porządki w ogrodzie. Już za kilka tygodni nadejdzie pracowity okres dla wszystkich ogrodników, którzy muszą przygotować się na oczyszczenie trawników, przycięcie krzewów i drzewek oraz odświeżenie rabatek.

kobieta w ogrodzie

fot. Luca9257

Co w trawie piszczy

Marzec najczęściej jest idealnym miesiącem na uporządkowanie trawnika i oczyszczenie go z pozostałości po długich, zimowych miesiącach. W tym roku, wyjątkowo uparta zima zmusza wszystkich ogrodników do przeniesienia tych prac na początek kwietnia. Regenerację zielonej murawy najlepiej zacząć od skoszenia trawy niemal do samej ziemi oraz pozbycia się zanieczyszczeń i wszelkiego rodzaju zniszczeń. Mało estetycznym wizualnie problemem jest sfilcowana, zmęczona  trawa, która przyjmuje formę jasnobrązowych, wyschniętych plam. W przypadku, gdy tego rodzaju defekt nie zajmuje dużej powierzchni najlepiej po prostu wygrabić martwą trawę. Jeśli posługujemy się tak zwanym wachlarzem, czyli  ostrymi grabiami, przy okazji pozbędziemy się również innych zanieczyszczeń, jak patyki czy liście.

Gdy problem dotyczy większego obszaru nie obejdzie się bez wertykulatora, który usunie leżącą głęboko sfilcowaną darń oraz resztki roślin i mchu  utrudniającą pobieranie przez korzenie wody oraz przenikanie powietrza do podłoża. Zanim zabierzemy się za wertyklulację i napowietrzanie gleby należy upewnić się, że wysokość trawy nie przekracza 2-3 cm, podłoże jest oczyszczone z resztek skoszonej trawy, a murawa wilgotna. Dokonując zakupu samego urządzenia trzeba wybrać pomiędzy maszynami elektrycznymi, spalinowymi, a ręcznymi. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że maszyny spalinowe i elektryczne są dużo bardziej wydajne i łatwiejsze w użyciu niż te obsługiwane ręcznie.  Urządzenia elektryczne mają tą zaletę, że są przyjazne dla środowiska, ciche i tańsze w eksploatacji. Zaleca się je przede wszystkim przy trawnikach o powierzchni do 400 m2. Dużym atutem maszyn spalinowych, jest fakt, że zasięg ich działania nie jest ograniczany przez konieczność podłączenia kabla do źródła prądu.

Co zyskamy dzięki tym zabiegom? Trawnik będzie nie tylko lepiej się prezentował, ale będzie również zdrowszy, elastyczniejszy, czy wreszcie bardziej odporny na choroby i szybko rozprzestrzeniające się chwasty. Dodatkowo poprawi się przepuszczalność podłoża. Na koniec, w miejscach gdzie zniszczona darń została usunięta, dosiewamy trawę. Przy odpowiednich warunkach już po kilku tygodniach pojawią się zielone źdźbła. Najlepiej oczywiście wybrać taką mieszankę nasion, którą już wcześniej wysiewaliśmy lub przynajmniej bardzo do niej zbliżoną. Dzięki temu unikniemy murawy w kilku, różnych odcieniach zieleni. Kolejnym krokiem na drodze do regeneracji trawnika jest pozbycie się chwastów. Odchwaszczanie może odbyć się na dwa sposoby. Rośliny i ich korzenie można usunąć ręcznie, jeśli mamy do czynienia z małym ogródkiem. Przy większym obszarze skuteczniej i wygodniej będzie posłużyć się środami chemicznymi, czyli herbicydami – silnymi substancjami chwastobójczymi. Przy ich stosowaniu kluczowe jest przestrzeganie instrukcji użycia znajdującej się na opakowaniu, tak by opryskiem nie uszkodzić innych roślin. Ryzyko to sprowadzimy do minimum używając ochrony herbicydowej, w którą można zaopatrzyć się w sklepie ogrodniczym.

Rabatki po zimie

Zanim weźmiemy się za sadzenie nowych roślin i nawożenie ziemi należy sprawdzić odczyn gleby. Jak się za to zabrać? Najlepiej zakupić kwasomierz chemiczny i sprawdzić odczyn kilku próbek gleby, pochodzących z głębszych warstw, lub wyposażyć się w papierki lamusowe, które położone na ziemi odbarwią się, pokazując tym samym wynik badania. Na tej podstawie dokonujemy wyboru optymalnego dla podłoża nawozu. Rośliny rozwijają się najlepiej na glebach, które mają odczyn obojętny i do takiego stanu rzeczy powinniśmy dążyć, stosując w razie potrzeby nawozy zakwaszające lub odkwaszające.

Z końcem marca, gdy miną ostatnie przymrozki, można wreszcie odsłonić rośliny, a liście, słomę i gałęzie, które je chroniły, doskonale nadadzą się na kompost. Dodatkowo wycinamy przekwitłe kwiatostany, a rośliny, które były przechowywane całą zimę przenosimy do cieplejszych pomieszczeń, w których panuje temperatura około 15 stopni, tak by wypuściły nowe pędy. Jeśli ziemia nie jest już zmarznięta można zabrać się za wysiewanie smagliczki, maków ogrodowych, chabrów, ostróżek czy pachnącego groszku. Jest to też doskonały moment na zagrabianie rabat i rozmnażanie poprzez podział bylin lawendy, rozchodników, liliowców, żagwin, floksów czy gęsiówki. Obeschnięte resztki bylin najlepiej skrócić zaraz przy samej glebie. Początek wiosny to również okres, w czasie którego wysiewamy rośliny jednoroczne, jak na przykład portulakę, zatrwian, szarłat, floksy, aster chiński, aksamitkę, szałwię, werbenę, aksamitki czy lwią paszczę. Pojemniczki z nasionami trzeba ustawić w ciepłym pomieszczeniu, a gdy wykiełkują i trochę urosną, rozsadza się je do stałych rabatek. Dodatkowo, jeśli przechowujemy bulwy dalii i pacioreczników, powinniśmy sprawdzić ich stan i usunąć te, które gniją, aby nie zaraziły zdrowych okazów. Można również rozpocząć sadzenie żywopłotów z roślin liściastych jak na przykład grab czy berberys.

Tniemy, przycinamy!

Wiosenne porządki w ogrodzie to również przycinanie drzew, drzewek i krzewów. Cięcie należy rozpocząć przed okresem wegetacyjnym, a więc zanim soki życiowe zaczynają krążyć w roślinach. Jeśli się spóźnimy i podczas przycinania gałązki jednak puszczą soki, rany należy zabezpieczyć łagodzącymi maściami przeciwgrzybicznymi lub preparatem nazywanym sztuczną korą. Ewentualnie można poczekać, aż na drzewkach i krzewach pojawią się liście, ponieważ na tym etapie rośliny łagodniej odczują skutki cięć.

Pierwszy krok to cięcia sanitarne, które polegają na usunięciu suchych, przemarzniętych, połamanych, chorujących czy krzyżujących się pędów. Dzięki temu roślina zostaje oczyszczona z chorych i zniszczonych gałązek, a w rezultacie staje się silniejsza. Drugi rodzaj cięcia, który przypada na okres wiosennych porządków, to przycinanie formujące, zwane również korygującym. Jego celem jest nie tylko nadanie kształtu roślinie, ale również zadbanie o to, by odpowiednia ilość światła docierała w głąb korony drzewa czy krzewu. Polega ono na skróceniu pędów z zeszłego roku o około 1/3, a następnie uformowaniu ich na kształt kuli czy stożka. Takiemu cięciu należy poddawać krzewy i drzewa, których kwitnienie przypada na okres letni oraz bukszpany, berberysy, jaśminowiec, powojniki, pięciornik krzewiasty, ligustry czy złotolin japoński. Istnieje również rodzaj cięć, który ma na celu pobudzanie kwitnienia krzewów ozdobnych, jak na przykład wrzosy, wrzośce, hortensje bukietowe, tawuły japońskie czy budleje.  Metoda ta sprowadza się do skracania pędów o około 10 cm  – oczywiście zanim nastąpi okres wegetacji.  Jeśli chcemy zagęścić krzew lub drzewko powinniśmy usunąć słabe lub krzyżujące się pędy, a te zdrowe skrócić na wysokość od 3 do 5 oczek, mierząc od nasady. Ważna wskazówka dla ogrodników posiadających wierzby szczepione na wysokim pniu – te drzewka należy przycinać dopiero, gdy skończą kwitnąć „baziami” czy też „kotkami”, a zaczną wypuszczać liście. W przypadku hortensji drzewiastych  i bukietowych kwitnących na tegorocznych pędach, należy robić cięcia powyżej 3 lub 4 pąka, a osłabione pędy w okolicach podłoża – usunąć całkowicie.

Czym najlepiej posłużyć się do przycinania drzewek i krzewów? Ręczne nożyce do żywopłotu sprawdzą się u osób, które nie mają dużo do przycinania, a przy okazji cenią sobie ciszę. Znacznie wydajniejsze i bardziej komfortowe są jednak nożyce z silnikiem elektrycznym lub akumulatorowym. Jeśli chcemy urządzenie zarówno do przycinania trawy, jak i  krzewów, dobrym wyborem będzie lekki model nożyc akumulatorowych, jak na przykład AL-KO GS 3,7 Li Multi Cutter. Przed zakupem warto również sprawdzić na jak długą pracę pozwala akumulator, tak byśmy nie musieli ładować go zbyt często w trakcie pracy .

Oczekiwanie na nadejście upragnionej wiosny jest idealnym momentem na przygotowanie niezbędnych narzędzi ogrodnika. Nim prace rozpoczną się na dobre warto sprawdzić czy wszystko  nadaje się do użytku i uzupełnić ewentualne braki. Rzeczy, które powinny znaleźć się w podstawowym zestawie narzędzi to przede wszystkim: łopata lub  szpadel, grabie, wertykulator, sekatory lub nożyce do cięcia, kosiarka, taczka, piła oraz konewka bądź wąż ogrodowy lub pompa.  Gdy wszystko jest na swoim miejscu i mamy plan działania pozostaje tylko zabrać się za pracę w ogrodzie. Do dzieła!

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (140 głosów, średnia: 4,79 z 5)
zapisuję głos...