Tłusty czwartek – jedz z głową!
Już dzisiaj Tłusty Czwartek. Jest to święto, które chrześcijanie obchodzą w ostatni czwartek przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Podobne święto „tłusty dzień” obchodzili Rzymianie. W ten dzień według obecnej tradycji mamy pozwolenie na objadanie się słodkościami – faworkami, oblanymi lukrem pączkami, serowymi całuskami. To bardzo smaczne, ale niekoniecznie zdrowe święto. Wspólnie z Agnieszką Piskałą z programu edukacyjnego „Żyj smacznie i zdrowo” opowiadamy o tradycjach Tłustego Czwartku, jego konsekwencjach dla naszego zdrowia i sposobach na nieco zdrowsze objadanie się 🙂
Polecamy również: Wasze przepisy: Sprawdzone pączki luksusowe
Tłusty czwartek – To tradycja!
W naszej tradycji, tłusty czwartek hucznie rozpoczynał ostatni tydzień karnawału, zwanego kiedyś mięsopustem. Był to czas, kiedy raczono się najbardziej kalorycznymi przysmakami przed zbliżającym się czterdziestodniowym postem. Sięgano wtedy po ciastka, które znacznie różnią się od znanych nam obecnie – tych słodkich i lukrowanych. Smażone na smalcu wieprzowym, zrobione z ciasta chlebowego i wypełnione kaloryczną słoniną nie należały do najlżejszych przekąsek. Ciekawym elementem tego święta było także występowanie pączków z ukrytym migdałem. Wedle przesądów szczęściarz, który natrafił na to ciastko z niespodzianką, miał cieszyć się dostatkiem.
Tłusty czwartek – jedz z głową! – Kaloryczna tradycja
Mimo, że te współczesne przysmaki są odchudzoną wersją swoich poprzedników, nadal nie można zaliczyć ich do zdrowej żywności. Jeden pączek ma średnio 340 kcal, 5 g białka, 52 g węglowodanów i aż 12 g tłuszczu! Już 3 pączki wypełniają dzienne zapotrzebowanie na tłuszcz, a jego spalenie może zająć nawet 3 godziny podczas intensywnej jazdy na rowerze. Warto zwrócić uwagę, na czym smażone są te słodkości. Te dostępne w cukierniach często przygotowywane są na niezdrowej fryturze lub oleju roślinnym. Najkorzystniejszym wyborem dla naszego zdrowia będzie zakup pączka smażonego po babcinemu, czyli na tłuszczu zwierzęcym. ─ Smalec ma wysoką temperaturę palenia, a jednocześnie nie ulega „deformacji” pod wpływem temperatury. I choć pączki zawierają wówczas znaczną jego ilość, to nasycony tłuszcz zwierzęcy podnosi tylko cholesterol, ale nie przyswajamy przynajmniej substancji rakotwórczych, wytwarzanych podczas smażenia na wielokrotnie wykorzystywanej fryturze ─ mówi Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”.
Tłusty czwartek – W nieco lżejszej wersji
Istnieje jednak kilka sposobów, dzięki którym to święto będzie po prostu zdrowsze. Wedle tradycji, zjedzenie już jednego pączka w ciągu dnia przynosi pomyślność w nadchodzącym roku. Można więc odmówić sobie następnego lub po prostu sięgnąć po mniejszego – z pewnością nie będzie się różnił smakiem. Podczas przygotowywania słodkości warto dodać do ciasta odrobinę octu lub spirytusu, który podczas smażenia ograniczy wchłanianie niechcianego tłuszczu. Trzeba pamiętać, że musi on być mocno rozgrzany. Jeśli nie będzie miał odpowiedniej temperatury ciastka zaczną nim nasiąkać. Gdy zdecydujemy się przygotowywać je na oleju, warto wrzucić do niego kawałek ziemniaka. Dzięki temu unikniemy palenia tłuszczu. Gotowy pączek, wykończony cukrem pudrem, zamiast ciężkim lukrem będzie smaczną i zdrowszą alternatywą.
Polecamy również: Wasze przepisy: PTYSIUNIE – czyli prosty przepis na ptysie dla każdego
Tłusty czwartek – jedz z głową! – Jakie smakołyki wybierać?
Przy wyborze pączków warto zwrócić uwagę na ich kolor i zapach. Sięgajmy po te jaśniejsze i pulchniejsze. Zapach starego tłuszczu można zidentyfikować bez problemu. Bezpieczniejszym wyborem dla naszego organizmu będzie jednak zakup wyrobów pieczonych. Nie odbiegają od oryginału smakiem, a po ich spożyciu nie czeka nas długie, intensywne spalanie kalorii i tłuszczu.
A Wy jak radzicie sobie z tą pyszną tradycją? Może macie swoje sposoby na lżejsze wersje ulubionych przysmaków? A może w ogóle nie przejmujecie się kaloriami i świętujecie na całego? 🙂
Jednego trzeba zjeść. Niech nam się powodzi.
To tradycja, a ja lubię je pielęgnować! Jeszcze dziś nie zjadłam i cała przyjemność przede mną 🙂
Ja lubię kalorie, ale kalorie nie lubią mnie. A poza tym tradycji powinno stać się zadość i każdy powinien zjeść choć jednego małego pączka.
Można zrezygnować z tej tradycji, bo niczemu ona nie służy. Właściwie-niczemu, co jest dobre. Nie wiem, skąd ludzie zachwycają się pączkami, ich smakiem.
Bez karnie można najeść się pyszności. W tłusty czwartek się nie liczy 🙂
W Tłusty Czwartek kalorii nie liczę 😉
mój sposób w tym roku to pączki z piekarnika – zero tłuszczu, mało cukru i człowiek zadowolony. Tradycja odchodzi na bok gdy linia ważniejsza i chęć nie ulegania pokusom. 🙂
Trzeba wyglądać jak człowiek nie jak baryłka, a ja czasem się tak czuję, więc cukier ograniczam, bo to on jest największym wrogiem.
Raz na kiedyś można sobie spokojnie pozwolić na taki smakołyk 😉