Jak nie stracić głowy i pieniędzy na letnich wyprzedażach?
Zwykle sezon wyprzedaży kojarzy się z „łowami” i oszczędnościami. Zdarza się jednak, że zakupy nawet w tym czasie nadwyrężają nasz budżet. Jak więc przygotować się na letnie promocje i na co zwrócić uwagę korzystając z nich, żeby rzeczywiście zyskać?
Planuj
Zanim wpadniesz w gorączkę letnich wyprzedaży zastanów się, czego naprawdę potrzebujesz. Krój stroju kąpielowego, który kupiłaś w zeszłym roku okazał się nietrafiony? Ulubiona sukienka ma rzucającą się w oczy plamę i nie możesz jej doprać, więc chcesz znaleźć nową? Zmieniłaś pracę i zaczął Cię obowiązywać bardziej formalny dress code, a brakuje Ci eleganckich bluzek i spódnic na spotkania biznesowe? Najlepiej przygotuj sobie konkretną listę rzeczy, o które chcesz uzupełnić swoją garderobę. W przeciwnym razie może okazać się, że zamiast z parą spodni wrócisz z zakupów z trzema T-shirtami przypominającym te wiszące już w Twojej szafie. Nawet jeżeli ich koszt nie będzie wysoki, to jeśli można było go uniknąć, nie zyskujesz. Niezbędne rzeczy i tak będziesz musiała kupić prędzej czy później – z tą różnicą, że teraz będziesz dysponowała już mniejszą kwotą. Zadbaj więc o to, żeby wykorzystać wyprzedaże do przemyślanego uzupełnienia garderoby, a nie nabywania pod wpływem chwili rzeczy, których później nie będziesz nosić.
Orientuj się
Jeśli już wiesz, jakich ubrań Ci brakuje, spędź chwilę zastanawiając się, gdzie najlepiej je kupić. Dobrze mieć ogólne rozeznanie dotyczące cen interesujących Cię produktów. Dzięki temu będziesz wiedziała, czy dana promocja to rzeczywiście atrakcyjna okazja, a może jest nią tylko z nazwy. Choć sezon letnich wyprzedaży zbliża się wielkimi krokami, warto wiedzieć, że taniej można kupować nie tylko w tym szczególnym czasie. Istnieją miejsca, w których zniżki obowiązują stale – mowa o outletach. – W centrach handlowych tego typu dostępne są sklepy znanych polskich i światowych marek. Można w nich znaleźć pełnowartościowe ubrania, buty czy dodatki, płacąc za nie przez cały rok o od 30 do 70% mniej niż w regularnej sprzedaży. W czasie sezonowych wyprzedaży jest jeszcze taniej. Na przykład w trakcie „Rozprzedaży”, która w naszym centrum rozpoczęła się 16 czerwca, rabaty sięgną nawet 80% – mówi Agnieszka Śliwka z centrum outletowego FACTORY Poznań. Zorientuj się więc, czy w Twoim mieście nie ma podobnego miejsca, które pomoże Ci zaoszczędzić jeszcze więcej.
Czytaj uważnie
Kiedy już będziesz na zakupach, zwróć uwagę na oznakowania zniżek. Uważaj, żeby radość ze znalezienia świetnej okazji nie przysłoniła Ci informacji na przykład o tym, że „promocje nie łączą się” lub „rabat obowiązuje przy zakupie powyżej 150 zł”. Zwykle są one wyeksponowane w widocznych miejscach, jednak jeśli ktoś przejdzie obok nich obojętnie, może zdziwić się przy kasie. – To ważne, żeby promocje były oznakowane w sposób czytelny i jednoznaczny dla klientów. Na przykład w naszym centrum na metkach w czasie „Rozprzedaży” znajdują się trzy ceny – ta z regularnej sprzedaży, outletowa i „rozprzedażowa”. Dzięki temu każdy wie, ile oszczędza decydując się na zakup wybranej rzeczy w danym czasie – wyjaśnia Agnieszka Śilwka. Warto więc zwrócić uwagę na tego typu rozwiązania, pomogą Ci bowiem w tym, żeby nie stracić głowy ani pieniędzy podczas sezonu wyprzedaży.
Dobry pomysł, ze w outletach czarno na białym widzimy ile oszczędzamy. Ogólnie gdy widzi sie ze cos jest w promocji to juz nas do tego ciągnie ale nie zastanawiamy sie tak naprawdę ile jest tej zniżki
przydatne porady, na pewno do zapamiętania 🙂 ja jestem akurat tego typu osobom, którą ponosi szał zakupów i zniżek sezonowych XD
My kobiety prawie wszystkie uwielbiamy letnie wyprzedaże. Tak jesteśmy „zaprogramowane”😉😉😉
Chyba nie tylko letnie 🙂
Czytanie metek to podstawa 🙂
Rady jak najbardziej przydatne. Ja jestem ogromnie oszczędna więc zbytnie szaleństwo podczas zakupów raczej mi nie grozi. Muszę tylko chodzić z moim narzeczonym, bo on wybiera takie promocje że jeszcze przepłaca 😉
Ja raczej kupuję z głową. Jeśli czegoś nie potrzebuję to nie kupuję. A ostatnio coraz częściej kupuję ubrania z końcówek kolekcji, za które płacę zdecydowanie mniej.
Wczoraj tylko zaszalałam, bo wybrałam się do sklepu z bielizną po tym jak dostałam sms, że przy zakupach za 300 zł zapłacę 50%. A seksownej bielizny nigdy za mało 🙂
Miało być nigdy za dużo 😉
No tak to jeszcze można poszaleć 🙂 Czasem daję się porwać szaleństwu zakupów, ale zawsze wtedy upewniam się, że mogę ewentualnie oddać, ponieważ często w domu, gdy już emocje opadną to dana rzecz nie wydaje się już tak ładna lub tak potrzebna jak jeszcze chwilę wcześniej 🙂
Raczej nie poddaję się takiemu szaleństwu kupuję z głową to co mi potrzebne lub będzie na następny sezon także na wyprzedażach rzadko jestem i nie bardzo wierzę w te przeceny
U mnie słabością są kosmetyki do włosów. O ile przy ubraniach potrafię realnie określić czego brakuje mi w szafie, to przy kosmetykach do włosów dostaję małpiego rozumu co kończy się półkami zawalonymi maseczkami i odżywkami do włosów 😀
Niestety czasami ulegam temu szaleństwu. Wczoraj byłam w galerii i zauważyłam , że w wielu sklepach właśnie zaczęły się letnie wyprzedaże.Uważajmy i nie dajmy się zwariować!
Wyprzedaże może i są okazją dobrą okazją na zakupy, ale gdyby ich nie było, nie bieglibyśmy do galerii, aby upolować coś fajnego – a wcale braku tej konkretnej rzeczy byśmy nie odczuli 😉 Dlatego planowanie w tym przypadku jest również bardzo pożądane 🙂
U mnie zawsze górę bierze serce nad rozumem – tak mam ze wszystkim , z wyprzedażami również , ale w końcu mam od tego kartę kredytową , która spełnia moje zachcianki 🙂