Seks w samochodzie… – gorąca propozycja na zimne dni
Seks w samochodzie… Pewnie niejedna z was o tym myślała. Jeśli jeszcze tego nie robiłyście, czas najwyższy o tym pomyśleć i wcielić swój plan w życie. Szczególnie podczas nudnej i długiej zimy, kiedy więcej czasu przebywamy w domu, należy się trochę szaleństwa, przełamania łóżkowej rutyny – i to nie na śniegu. Może to być także życiowa konieczność – współlokatorzy w pokoju lub teściowa za ścianą…
Od czego zacząć seks w samochodzie?
Namów ukochanego na skręcenie w boczną drogę podczas wycieczki lub wyprawy na narty, a dostarczycie sobie przyjemnych doznań i niezapomnianych wrażeń. Seks w miejscu, gdzie w każdej chwili może was ktoś przyłapać to dodatkowy zastrzyk adrenaliny, który pobudza i przyspiesza krążenie krwi. Co za tym idzie… silniejsza erekcja i większa wrażliwość łechtaczki. Najpierw znajdźcie jakieś ulotnie miejsce w którym nie będziecie czuć dyskomfortu, oczywiście nie róbcie tego w miejscu publicznym ani podczas jazdy! I nie traćcie czasu na zbędne ściąganie ciuchów, bluzka owinięta wokół szyi czy spodnie leżące na kostkach jeszcze bardziej was podniecą.
Najwygodniej jest kiedy obydwoje jesteście na tylnym siedzeniu, ty na partnerze głowami do siebie. Taka pozycja ma wiele zalet, możecie się całować po szyi, on może pieścić twoje sutki i dotykać łechtaczkę. Szybki samochodowy numer na pewno nie jest dla kogoś kto ma ochotę na długi seks i dużo pozycji, cała zabawa polega na tym, że wszystko jest niezaplanowane i dostarcza wam wiele zabawy. Jeśli okaże się, że nie możecie z różnych przyczyn robić tego w aucie, nie załamujcie się, zawsze zostaje maska samochodu, w ten sposób można połączyć naturę i auto. Także włączcie na chwilę ogrzewanie zanim zaczniecie to robić, a później temperatura będzie tak gorąca, że nie odczujecie zimna!
Uwaga praktyczna przed:
1. Sprawdź czy zaciągnięty jest mocno ręczny hamulec i na wszelki wypadek wbijcie bieg 🙂