Nie tylko punkt G. Co wiesz o punktach A i U?

Namierzyłaś swój punkt G? To nie jedyne miejsce na mapie ciała, które powinnaś znać. Odkryj swoje czułe punkty A oraz U! 

Punkt G  – powiedziano i napisano już o nim wiele – nawet to, że nie istnieje!

Wzięło się to stąd, że kobiety różnie reagują na bodźce i nie każda odczuwa rozkosz z pieszczot punktu G, natomiast woli stymulację łechtaczki. Tymczasem, dokładne badania budowy pochwy autorstwa francuskich naukowców z 2009 pokazały, że łechtaczka to nie tylko wrażliwy punkt na zewnątrz, ale cały system ciał jamistych okalających pochwę. Punkt G w rzeczywistości jest więc częścią tych samych struktur co łechtaczka. – Punkt G jest najlepiej stymulowany, kiedy penis lub zabawka wchodzi do pochwy pod odpowiednim kątem – uderzając i pocierając o przednią ścianę ok. 3-5 cm od wejścia, np. gdy kobieta siedzi na partnerze. Do pobudzenia tej strefy najlepiej wybierać specjalnie wyprofilowane wibratory – krótsze, o zagiętym szczycie i mocnym silniku usytuowanym w trzonie – wyjaśnia Anna Moderska, edukatorka seksualna, ekspertka współpracująca z Fun Factory, czołowym producentem gadżetów erotycznych na świecie.

Punkt A – czy już go znasz?

Punkt A kryje się w najdalszym krańcu waginy tuż przy wejściu do szyjki macicy, kilka centymetrów dalej niż punkt G. Zlokalizowana jest tam tzw. strefa erogenna przedniego sklepienia (AFE zone) bardzo wrażliwa na stymulację. Odkrył i opisał ją w 1990 r. malezyjski naukowiec dr Chua Chee Ann. Stymulacja punktu A pobudza i zwiększa wydzielanie śluzu, nawet u pań, które mają problemy z suchością pochwy. Może też doprowadzić do silnego orgazmu waginalnego. Badania potwierdzają także, że poprzez stymulację punktu A i nerwu błędnego znajdującego się w jego okolicy, rozkosz mogą przeżywać również osoby z uszkodzonym kręgosłupem, ponieważ nerw biegnie bezpośrednio do mózgu, omijając rdzeń kręgowy.

Do stymulacji punktu A można użyć palca lub wibratora, ucisk powinien być zdecydowany ale też przyjemny. – Może okazać się, że palec będzie za krótki, by dotrzeć do krańca waginy. W akcji A najlepiej spisze się wibratorem z długim trzonem i lekko spiczastą końcówką, która bez problemu dosięgnie tam, gdzie trzeba, np. wibrator Tango czy Lady Bi od Fan Factory, ale też pulsator – radzi Anna Moderska.

Punkt U – czy już go odkryłaś?

Pod nazwą punkt U kryje się mały płat bardzo wrażliwej tkanki tuż ponad cewką moczową, po obu jej stronach. Choć jest mniej znany niż łechtaczka, jego potencjał się równie ogromny. Pieszczenie tego obszaru palcem, językiem czy nasadą penisa w czasie penetracji prowadzi do intensywnego pobudzenia. – Kobiecy punkt U to tkanka, z której u mężczyzn wykształcił się napletek na penisie. Nie u każdej kobiety będzie on tak samo wrażliwy, ale niektóre panie odpowiednia stymulacja tego miejsca może doprowadzić do ejakulacji – dodaje ekspertka współpracująca z Fun Factory.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (136 głosów, średnia: 4,72 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. joanna252  30 marca 2016 12:53

    Ciekawe 🙂

    Odpowiedz
  2. efffciaa  30 marca 2016 13:53

    Bardzo ciekawy artykuł , zwłaszcza , ze słyszałam wcześniej wyłącznie o punkcie G – swoją drogą ciekawa jestem jak facet zareagował by na takiego newsa , że ma więcej punktów do szukania 🙂

    Odpowiedz
    • Żanett  30 marca 2016 15:38

      Hahaha chyba nie byłby zadowolony 🙂 Wszak niektórzy nawet jednego nie wiedzą, gdzie szukać 😀

      Odpowiedz
      • Aneta  3 kwietnia 2016 13:22

        Ha ha to prawda! 🙂

        Odpowiedz
  3. mama_kazala  30 marca 2016 20:58

    hmmm, a punkty BCDEFHIJK ?? 😉

    Odpowiedz
  4. martucha180  31 marca 2016 16:57

    O punkcie A kiedyś słyszałam, ale o U po raz pierwszy.

    Odpowiedz
  5. arunia  31 marca 2016 23:40

    Ciekawy artykuł, o niektórych punktach nawet nie słyszałam 😉

    Odpowiedz
  6. luna341  1 kwietnia 2016 21:16

    Hahaha a jakie jeszcze punkty kryje nasza seksualność

    Odpowiedz
  7. Ewelina  2 kwietnia 2016 12:07

    Nie słyszałam ani o punkcie A, ani o punkcie U. Ciekawe, ciekawe… 🙂

    Odpowiedz
  8. Aneta  3 kwietnia 2016 13:23

    No proszę, jak widać człowiek faktycznie uczy się przez całe życie 😀 Ja również słyszałam wcześniej tylko o punkcie G, punkty A i U jakoś nigdy wcześniej nie obiły mi się o uszy 😉

    Odpowiedz
  9. Jaworka  4 kwietnia 2016 21:26

    Szkoda że nie ma tu facetów aby sobie poczytali o tych punktach i nie wiem czy by w ogóle to zrozumieli bo ja sama słyszałam tylko o punkcie G a reszta dla mnie to nowość.

    Odpowiedz
  10. kasia87g  22 kwietnia 2016 19:57

    a i u to dla mnie nowość 😀

    Odpowiedz
  11. kasia87g  31 lipca 2016 20:19

    Nie słyszałam ani o punkcie A, ani o punkcie U ale teraz już wszystko wiem 😀

    Odpowiedz
  12. Tereniasz  31 lipca 2016 23:52

    znam już cały alfabet,

    Odpowiedz
  13. Michał  28 września 2016 16:12

    Cześć! Ja znalazłem chyba wszystkie trzy punkty u mojej kobiety. Ok. Wiedziałem, że lizanie łechtaczki jest dla niej bardzo przyjemne ale wcześniej tylko słyszałem o punkcie G. O punkcie U w ogóle nie wiedziałem.
    A znalazłem dopiero po około roku współżycia 😛 Pewnego razu jak włożyłem palce do pochwy podczas lizania łechtaczki nagle poczułem na przedniej ściance pochwy zgrubienie, chwilę wcześniej nic tam nie było.
    Trochę jak orzech włoski, chociaż bardziej szorstkie, prawie jak papier ścierny.
    Nic, jest to trzeba spróbować potrzeć, ciekawe co się stanie… A tu kobieta zaczyna wyć i wiercić się na wszystkie strony. Chyba nie boli bo nie odsuwa się. No to pocieram toto coś dalej. Nagle zniknęło. Co jest? Myślę sobie. A tu na nagle czuję takie coś na tylnej ściance pochwy. Może troszkę mniejsze i głębiej. To co miałem zrobić? Pocieram. Kobieta wyje nadal. To drugie znowu znika. Ok. Za parę sekund pojawia się to pierwsze. Pocieram. I tak parę razy na zmianę się pojawiały. Czasem równocześnie. Dobrze używać wtedy dwóch palców. Kobieta doszła po może 5 minutach. Myślałem że ma atak. Trzęsła się jak w febrze po orgaźmie (a raczej orgazmach) jeszcze chwilę. Podobno tak dobrze jej jeszcze nie było. Nie chwalę się. Znalazłem przez przypadek oba punkty w pochwie. Działa za każdym razem. Tylko trzeba najpierw kobietę mocno podniecić. I te punkty pojawiają się i znikają. Jak znikają ścianka pochwy, przynajmniej dla mnie była taka sama jak reszta, dlatego trudno znaleźć. Miłego szukania 🙂 Podstępne bestie te punkty G i U..

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany