Nie chrap kochanie!

Około 70 proc. mężczyzn po 40 roku życia ma problemy z chrapaniem w najbardziej zaawansowanym jego stadium. Ma ono nie tylko zły wpływ na osobę chrapiącą i jej zdrowie, ale w efekcie źle wpływa również na niewyspanego partnera. Chrapanie, choć nie zagraża życiu, może być objawem groźnego bezdechu sennego. Nie lekceważ go!

Młoda szczęśliwa uśmiechnięta kobieta budzi się

fot. Freepik

Trudno wyobrazić sobie spokojny sen, kiedy gdzieś w pobliżu nas ktoś używa piły mechanicznej lub młota pneumatycznego. Podobnie jest z chrapaniem. Natężenie dźwięków wydobywających się z ust chrapiącego człowieka osiąga wartość blisko 90 decybeli. Można to np. porównać z odgłosem pracującej piły mechanicznej.

Dlaczego chrapiemy? Odgłosy te powstają w wyniku drgań podniebienia miękkiego na skutek częściowego zamknięcia dróg oddechowych. Dzieje się tak, ponieważ w trakcie snu dochodzi do zmniejszenia napięcia mięśni gardła i podstawy języka, a także zwężenia cieśni gardła. Z chrapaniem ma do czynienia wielu z nas. Około 70 proc. mężczyzn po 40 roku życia ma już jego zaawansowane stadium. Przypadłość ta dotyka także płci żeńskiej, ale znacznie rzadziej: na 10 chrapiących osób 1-2 to kobiety.

Wbrew powszechnej opinii chrapanie nie jest naturalnym stanem organizmu. Wręcz przeciwnie. Chrapanie choć nie zagraża życiu, może być objawem groźnego bezdechu sennego. Może on prowadzić do zawału serca, niedotlenienia organizmu i mięśnia sercowego. Ponad 40 proc. pacjentów z bezdechem cierpi na nadciśnienie, a 30-40 proc. pacjentów z nadciśnieniem ma bezdech. Chorobie towarzyszy również otyłość.

Bezdech to zatrzymanie oddychania w czasie snu, trwające najczęściej od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. W czasie bezdechu dochodzi do szybkiego obniżenia się poziomu tlenu we krwi. Najczęstszym typem bezdechu sennego, obejmującym około 85 proc. przypadków, jest tzw. Obturacyjny Bezdech Śródsenny (OBŚ), którego przyczyną są powtarzające się zatrzymania przepływu powietrza w górnych drogach oddechowych – gardle i nosie, tamujące oddech mimo wytężonej pracy płuc. Objawy towarzyszące chorobie związane są bezpośrednio ze snem, np. chrapanie, przerwy w oddychaniu, ale występują one również w ciągu dnia w postaci wzmożonej senności dziennej, trudności z pamięcią i koncentracją czy impotencji i spadku libido.

Obturacyjny Bezdech Senny może być prawidłowo zdiagnozowany wyłącznie przez odpowiedniego lekarza specjalistę. Pacjenci z podejrzeniem bezdechu najczęściej trafiają do pulmonologów, którzy zajmują się diagnostyką i leczeniem bezdechu. Podstawą jego stwierdzenia u pacjenta jest badanie polisomnograficzne. To badanie śródsenne, które składa się z zapisu kilku podstawowych elementów służących do oceny snu i oddychania. Może ono być wykonywane zarówno w domu pacjenta, jak i na oddziale ogólnym szpitala lub kliniki, do której uda się pacjent. Tego typu badania, przy pomocy specjalnego polisomnografu wykonywane są m.in. w Prywatnej Lecznicy Certus w Poznaniu. Placówka nie tylko zajmuje się diagnostyką bezdechu, ale również leczeniem chrapania poprzez nieoperacyjne wszczepianie implantów podniebienia miękkiego u osób, u których za przyczynę chrapania odpowiada np. zbytnia wiotkość podniebienia.

Pacjent, u którego badanie polisomnograficzne potwierdziło obturacyjny bezdech śródsenny powinien mieć dopasowaną tzw. protezę powietrzną C-PAP. Jest to urządzenie, które pod ciśnieniem wtłacza do dróg oddechowych powietrze. Dzięki niemu pacjent podczas snu jest dotleniony, a objawy związane z bezdechem ustępują. Podczas konsultacji lekarz informuje również pacjenta, gdzie może takie urządzenie nabyć.

Chrapanie może być objawem choroby, dlatego powinniśmy znaleźć jego przyczynę i wyleczyć się z niego raz na zawsze. Poprawi to z pewnością nie tylko komfort naszego snu, ale przede wszystkim najbliższych nam osób. Pamiętajmy, że lekceważona przypadłość może prowadzić do problemów wielu zdrowotnych.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (63 głosów, średnia: 4,33 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. m258  19 listopada 2012 12:45

    oj nie tylko po 40-stce :/

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany