Jak żyć pozytywnie? Część 2: Maksymalizacja wydajności i porzucanie barier

 W życiu na pewno spotykasz się z sytuacjami, w których czujesz się gorsza od innych. Brat szybciej się ożenił, siostra zdobyła lepszą pracę, twoja przyjaciółka zdobyła przystojnego chłopaka, a w zawodach pływania byłaś ostatnia. Rywalizacja z ludźmi pogłębia twoją frustrację i niezadowolenie z siebie samej. Dłuższy stan irytacji prowadzi nawet do depresji i niechęci do życia.  Zanim jednak pójdziesz do psychologa, pomyśl nad jednym. Co właściwie nadaje sens twojemu życiu i co jest naprawdę ważne?

Odpowiedź jest jedna. Nie ten jest szczęśliwy, co wygrywa, a ten, co jest zadowolony z tego, co robi, a co najważniejsze- jak robi. Chodzi o to, by wykonywać każdą czynność najlepiej, jak to możliwe, to znaczy dawać z siebie sto procent. Nie musisz wygrywać z innymi, wystarczy, gdy będziesz wygrywać sama z sobą, osiągając najlepszy wynik, najlepszy czas w porównaniu do rezultatów w przeszłości. Musisz przejść proces maksymalizacji wydajności.

Maksymalizowanie wydajności przejawia się w ciągłych próbach wchodzenia na wyżyny swych możliwości. Nie musisz startować od razu w maratonie albo porywać się na Mount Everest. Wystarczy, że w  codziennych obowiązkach wykażesz się dążeniem do efektu, który przyniesie ci poczucie zadowolenia i satysfakcji. Ugotuj pyszny obiad, inny niż zwykle. Bądź pilną uczennicą na kursie języka obego. Przebiegnij dziś nie 3 kilometry, a 5 kilometrów. Przepłyń nie 10 długości basenu, a 20. Zwiększ swą wydajność także w pracy. Pokaż, jak cieszy cię wykonywany zawód. Być może dzięki temu dostaniesz awans.

 Nie obawiaj się porażek. Ludzie, którzy są na drodze maksymalizacji wydajności, są świadomi porażek, jakie ich mogą czekać. Niepowodzenia mogą spowodować, że porzucisz wysiłek wykonywania czynności najlepiej jak potrafisz. Nie każdą próbę wieńczy sukces, natomiast musisz wiedzieć, że sama próba stanowi krok do przodu. Jak mawiał John Nash, każda próba zbliża się do celu. Dlatego też próbuj i nigdy się nie poddawaj. Zwycięstwem jest nie efekt końcowy, a osiągnięcia, nauki, doświadczenia zdobyte podczas ciągłego próbowania. Pamiętaj, że każda praca jest wynagrodzona, czasem po prostu trochę później.

Samorealizacja jest to wewnętrzna potrzeba kształcenia się, zdobywania wiedzy, umiejętności. Pragnienie samorealizowania się nakręca się do poszerzania kręgu aktywności, do zapisywania się na dodatkowe zajęcia, czy nauce czegokolwiek w zaciszu domowym. Bywa jednak, że nie podejmujesz uczenia się czegoś tylko dlatego, że ograniczają cię bariery zrodzone z przekonania, że nie jesteś w stanie temu podołać, nie nadasz się i widzisz porażkę, mimo że nawet nie spróbowałaś. Bądź świadoma, że bariery te siedzą tylko w twej psychice, ty jesteś ich autorką, a nie świat zewnętrzny. Nazywamy je autobarierami. Obok nich stoją bariery naturalne. Dla poprawy jakości życia ważne jest, by umieć je rozróżniać.

Bariery naturalne to te, których nie przeskoczymy żadną konsekwentną pracą i ambicją. Najlepiej odzwierciedlają je przykłady, które dotyczą ograniczeń fizycznych: mając 155 cm wzrostu, nie będziesz zawodową koszykarką w NBA. Autobariery natomiast leżą w postrzeganiu samych siebie. Jeżeli nie dostrzegamy swojego potenciału lub, co gorsza, dostrzegamy swoje słabe strony, a nie koncentrujemy się na mocnych, gwarantujemy sobie autobariery przed doskonaleniem się w różnych dziedzinach. Stwórz listę swoich silnych stron oraz listę marzeń. Jesteś w stanie je zrealizować? Jakich cech i umiejętności ci brakuje? Może tylko ci się wydaje, że ich nie posiadasz? Co dzieli cię od ciebie takiej, jaką chciałabyś być? Tylko brak przekonania, że możesz taką być, spowodowaną autobarierami w umyśle. Zacznij działać wbrew nim, bowiem to najlepszy sposób, by je raz na zawsze zrzucić. Wtedy także wzrośnie poczucie wartości, otworzysz się do tego stopnia, że nic nie będzie w stanie wzbudzić w tobie  strachu przed wyzwaniami. Pamiętaj, że pełnia osobistego potencjału to odkryte i jeszcze nieodkryte zasoby możliwości.

Nie zwlekaj z działaniem. Jedną z głównych przeszkód  maksymalizacji wydajności jest zwlekanie. Zwlekając, powtarzasz dzień wczorajszy. Zatrzymujesz się na etapie gdybania, kim byś była, gdybyś coś zrobiła. Obiecujesz sobie, że czegoś dokonasz, nie dotrzymujesz słowa i tkwisz w miejscu. Odkładasz życie na później. To „później” nigdy nie nastąpi. Nie obawiaj się zmian, jakie poniesie za sobą nowa droga.

W chwilach zwątpienia pamiętaj o słowach generała Douglasa MacArthura: „Życie to dynamiczny proces stawania się. Jeżeli w minionym roku nie poszerzyłeś kręgu swoich zainteresowań, jeżeli wciąż obracasz w głowie te same myśli, przeżywasz identyczne zdarzenia i reagujesz w wiadomy z góry sposób- twojej

Autor: Hidari11

Zobacz także:


Od redakcji:
Hidari11 napisała dla nas cały cykl wspaniałych porad, o tym jak żyć pozytywnie. Sukcesywnie go dla Was publikujemy. Chcesz aby Twoja publikacja ukazała się na portalu, a przy tym otrzymać od nas dodatkowe punkty? Do dzieła! 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (206 głosów, średnia: 4,63 z 5)
zapisuję głos...