Jak skutecznie udzielić dziecku pierwszej pomocy podczas upałów

Wakacje  sprzyjają zabawom na świeżym powietrzu, wędrówkom i podróżom. Trwający od jakieś czasu upał może  spowodować, że  nasze maluchy – jako mniej odporne – mogą poczuć się z jego powodu źle. Poparzenie, omdlenie czy udar słoneczny to sytuacje, które budzą w nas duży strach i często paraliżują działanie. Oto schemat postępowania w takich wypadkach.

udar-u-dziecka

Oparzenia słoneczne u maluchów

Latem jednym z najczęstszych urazów, jakie spotykają naszych milusińskich, są oparzenia słoneczne. Czasami wystarczy godzina zabawy na zewnątrz, aby maluch zaczął odczuwać ich bardzo nieprzyjemne objawy. – Jeśli tak się zdarzy, schłodźmy skórę dziecka zimną wodą, a następnie posmarujmy zaczerwienione miejsca pantenolem. Możemy też kupić w aptece różnego rodzaju specyfiki chłodzące po opalaniu, na przykład w postaci żelu. Skonsultujmy się jednak najpierw z farmaceutą i zapytajmy, czy nadają się one do stosowania u najmłodszych – wyjaśnia dr n. med. Artur Grodzki z Oddziału Pomocy Doraźnej w Szpitalu Medicover.

Zdecydowanie poważniej niż do tych słonecznych powinniśmy podejść do oparzeń tradycyjnych – niestety według statystyk aż 75% z nich dotyczy właśnie dzieci. Jeśli taki wypadek wydarzy się w naszej obecności, jak najszybciej odetnijmy malca od źródła ciepła i zdejmij z niego palące się ubranie. Pamiętajmy jednak, że jeżeli przyklei się ono do skóry, nie wolno odrywać go „na siłę”. – Bardzo ważne jest, by schłodzić oparzone miejsce, najlepiej polewając je wodą o temperaturze około 15-20 stopni Celsjusza. W takich sytuacjach nie należy stosować lodu, ponieważ może on uszkodzić miejsce oparzenia. Co więcej, jeżeli osobie poparzonej będzie zbyt zimno, może u niej wystąpić hipotermia, czyli niebezpieczne obniżenie temperatury ciała – podkreśla dr n. med. Artur Grodzki. Jeśli oparzenie jest poważne, koniecznie zgłośmy się jak najszybciej na izbę przyjęć. Zanim tam trafimy, zabezpieczmy delikatnie poparzoną skórę czystym opatrunkiem lub hydrożelem. Utrzymujmy też stałą temperaturę ciała dziecka i chrońmy przed utratą ciepła.

Udar słoneczny u dziecka

Latem temperatury potrafią wzrosnąć w słońcu nawet do 35-40 stopni Celsjusza. W takie dni może zdarzyć się, że maluch zasłabnie lub omdleje. Nie lekceważmy takich objawów, bo mogą one oznaczać, że pociecha doznała udaru. – W takim wypadku może pojawić się kilka symptomów jednocześnie. To nie tylko omdlenia, zmęczenie czy zawroty głowy, ale też między innymi intensywne pocenie, nudności, skurcze mięśni czy napady drgawkowe. Często zdarza się również, że poszkodowanego charakteryzuje tak zwane splątanie – to znaczy, że nie wie, gdzie się znajduje, mówi od rzeczy, błędnie wodzi wzrokiem – wymienia lek. med. Anna Krysiukiewicz-Fenger. – W momencie, kiedy zauważymy takie objawy u dziecka, powinniśmy jak najszybciej zainterweniować. Udar cieplny jest bowiem stanem zagrażającym życiu. Takiej osobie koniecznie trzeba pomóc i każda minuta ma tu znaczenie – dodaje. Jak najszybciej zadzwońmy po pogotowie, a następne przenieśmy malca w chłodne i zacienione miejsce. Zacznijmy delikatnie ochładzać jego ciało przy pomocy delikatnego natrysku lub okładów. Z chwilą, gdy dziecko zacznie ponownie zachowywać się normalnie i ustąpią oznaki splątania, zakończmy schładzanie, bo zbyt długo prowadzone mogłoby doprowadzić do nadmiernego obniżenia temperatury ciała. Jeśli maluch jest przytomny, podajmy mu również coś do picia (płyn izotoniczny lub wodę) i poczekajmy na przybycie pomocy.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (153 głosów, średnia: 4,40 z 5)
zapisuję głos...