Brzuch pociążowy, motylki na ramionach, czyli jak przywrócić skórze jędrność?

Wiotkość skóry pojawia się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach – na wewnętrznej części ramion (tzw. „motylki”), na brzuchu po porodzie lub nad kolanami, tworząc nieestetyczny wałek skórny. W jaki sposób zmniejszyć ilość skóry i przywrócić jej jędrność oraz młodzieńczą elastyczność? I to bez użycia inwazyjnych zabiegów chirurgicznych? – odpowiada dr Urszula Brumer, lekarz medycyny estetycznej i właścicielka warszawskiej kliniki Medycyna Młodości.

Dlaczego skóra wiotczeje?

Z wiekiem komórki skóry wydzielają coraz mniej kolagenu i elastyny. Jednocześnie ilość kwasu hialuronowego zawartego w matriksie międzykomórkowym spada, a na skutek dużej ilości czasu spędzanego w klimatyzowanych lub ogrzewanych pomieszczeniach oraz częstym wahaniom wagi, skóra robi się coraz bardziej sucha i odwodniona. W ostatecznym rezultacie zaczyna więc szybko wiotczeć i pozostaje trudny do zlikwidowania kosmetycznie jej nadmiar. Widać to szczególnie na opadających bocznych policzkach (tzw. chomiki), na wewnętrznej części ramion lub na kolanach. Także kobiety po porodzie lub schudnięciu zmagają się z obwisłością brzucha, którego niekiedy żadnymi dietami ani ćwiczeniami nie da się usunąć.

Jak przywrócić skórze jędrność i napięcie?

Najbardziej innowacyjną, skuteczną i przyjazną pacjentom metodą jest iniekcyjna radiofrekwencja (RF), powodująca mocne podgrzanie skóry od wewnątrz, którego efektem jest lepsze wchłanianie nadmiaru skóry oraz pobudzenie jaj komórek do wytarzania nowych sprężystych włókien kolagenowych. Podgrzewanie skóry od wewnątrz, a nie przez naskórek oraz zastosowanie niższych częstotliwości (kHz, a nie ja w dostępnych teraz urządzeniach MgHz) pozwala na uzyskanie znacznie lepszych efektów w tylko jednym zabiegu, przy jednoczesnym zminimalizowaniu działań niepożądanych.

W medycynie estetycznej radioekwencja stosowana jest od dawna, jednak dopiero teraz po raz pierwszy na świecie pojawiła się radiofrekwencja iniekcyjna. Nie należy tego mylić z radiofrekwencją mikroigłową.

Na czym polega jej wyjątkowość?

To pierwsze urządzenie, które podgrzewa skórę. W momencie, kiedy lekarz wprowadza w tkanki skóry pacjenta kaniulę, to dokładnie wie, którą tkankę chce podgrzać, a tym samym zwiększyć produkcję kolagenu w konkretnym miejscu. Dodatkowo jest to pierwsza radiofrekwencja, której częstotliwość mierzona jest w kilohercach, a nie w megahercach. Dzięki temu jesteśmy w stanie kontrolować temperaturę i nie doprowadzać do zwłóknień. Aparat niezwykle precyzyjnie działa na rozgrzanie tkanek, przez co skóra staje się bardzo napięta i gładka. Widać to najszybciej na brzuchu i udach, a także na rękach. Do tej pory podgrzewanie następowało przez głowicę, którą jeździło się po powierzchni skóry. Prowadziło to do zbyt mocnego przegrzania tkanek, w dodatku największe ciepło gromadziło się tam, gdzie nie było takiej potrzeby, czyli na powierzchni skóry (górne warstwy naskórka), a nie w skórze właściwej. Tymczasem skuteczność działania RF zależy od tego, czy uda się zadziałać termicznie na komórki skóry właściwej.

 Jak dokładnie wygląda ten zabieg?

Zaczyna się od znieczulenia miejscowego. Następnie pod skórę w newralgicznych miejscach wprowadza się kaniulę – wachlarzowo co około 1 cm. Jej końcówka jest podgrzewana do 37-40 stopni Celsjusza, co może powodować lekki dyskomfort. Nie jest to jednak bardzo odczuwalne. W ciągu kilku miesięcy po zabiegu aktywują się fibroblasty w skórze, które zaczynają wytwarzać więcej kolagenu i elastyny. Efekt napiętej skóry jest już widoczny po miesiącu, ale z każdym kolejnym dniem jeszcze bardziej narasta. Co ważne, zabieg nie uszkadza skóry, ale działa na nią stymulująco.

Czy radiofrekwencja iniekcyjna ma jeszcze inne zastosowania?

Tak, oprócz niwelowania wiotkości skóry i tym samym modelowania sylwetki, wykorzystuje się ją także do leczenia nadpotliwości i zabiegów intymnych. Przede wszystkim jednak zabieg szczególnie wartościowy okazuje się dla kobiet, które nie mogą sobie poradzić z wiotkością skóry na brzuchu, zwłaszcza po ciąży. Medycyna estetyczna do tej pory nie miała zbyt wiele im do zaoferowania. Aż do teraz.

 ————————————

Informacje o ekspercie:

Dr Urszula Brumer –  lekarz medycyny estetycznej, autorka bloga www.urszulabrumer.pl oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi „Dr Urszula Brumer Medycyna Młodości” – www.drbrumer.pl. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu. Szkoleniowiec w Aesthetic Medicine Educational Center Youvena www.youvena.com.

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (172 głosów, średnia: 4,23 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. Tara  4 sierpnia 2016 08:27

    Najtańszą i najlepszą metodą jest ruch! 😀

    Odpowiedz
  2. macierzanka  4 sierpnia 2016 16:50

    Trzeba codziennie ćwiczyć.

    Odpowiedz
  3. luna341  4 sierpnia 2016 20:42

    Mam motylki i z chęcią się ich pozbędę 😀

    Odpowiedz
  4. Jaworka  10 sierpnia 2016 11:34

    Bardzo ciekawy artykuł nie słyszałam jeszcze o takiej metodzie ale to bardzo dobra alternatywa dla sporej ilości kobiet bo wiele osób ma na pewno z tym problem

    Odpowiedz
  5. Aneta  26 sierpnia 2016 15:08

    Ciekawy artykuł 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany