Bitwa na kosmetyki: antyperspiranty Rexona vs Dove vs Fa – 3 marki i 3 różne formy
Co dla nas, kobiet jest najważniejsze? Pewność siebie. A daje ją używanie odpowiedniego antyperspirantu, któremu możemy ufać wierząc, że nas nie zawiedzie. Postanowiłam wypróbować trzy różne marki oraz trzy różne opakowania tych kosmetyków. Do boju, gotowi, start!
Pierwszym zawodnikiem jest Rexona w mydełku. Jeden z najbardziej popularnych antyperspirantów. Marka towarzyszy mi od wielu lat i muszę przyznać, że ciągle do niej wracam. Tym razem kupiłam produkt z serii Stress Control w limonkowym opakowaniu. Wrażenia? Skuteczny. Nawet bardzo. Minusem zdecydowanie jest zapach. Czuję go przez cały dzień, a moim zdaniem jest wyjątkowo nieprzyjemny i drażniący. Następnym razem spróbuję kupić inny kolor – może będzie lepiej.
Kolejny kandydat to Dove w kremie. Spotkałam ten produkt w Biedronce. Przyciągnął mnie wyjątkowy kształt opakowania – grzybek. Dezodorant jest w formie kremu, który wykręcamy z opakowania. Muszę przyznać, że bardzo niewielka ilość produktu wystarcza na posmarowanie całej pachy i skuteczną ochronę. Do tej pory sądziłam, że Dove ma mało skuteczne produkty dedykowane osobom, które mało się pocą. Jakże się myliłam! Antyperspirant radził sobie z potem, przykrym zapachem i plamami pod pachami. Krem bardzo dobrze nawilżał delikatną skórę. Należy jedynie pamiętać, aby odczekać aż się wchłonie przed założeniem ubrań. W innym przypadku mogą pozostać na nich białe ślady. Zapach jest typowy dla marki – nie da się go pomylić z żadnym innym.
Ostatni zawodnik – Fa w kulce. Dezodorant z serii Dry Protect. Wygodny, wydajny. Spełnia swoją rolę. Tu znowu pojawił się minus w postaci zapachu. Nie zachwycił mnie… Ale to oczywiście kwestia gustu. Osobiście nie przekonuje mnie forma kulki. Produkt bardzo długo się wchłania, a pachy są bardzo mokre, co nie jest przyjemnym wrażeniem. Za to muszę pochwalić skuteczność ochrony przed potem.
Podsumowując. Trzy różne produkty i jak wybrać zwycięzcę? Moim zdaniem najgorzej wypadło Fa. Jednak kulka nie jest dla mnie… Drugie miejsce dałabym Rexonie ze względu na zapach. I zdecydowanym zwycięzcą jest dla mnie Dove! Podoba mi się w nim wszystko! Jak dla mnie, kosmetyk idealny.
Bitwa pomiędzy nawilżającymi balsamami do ust jest autorstwa naszej czytelniczki: Carmen
Dove mi się kojarzy z tym, że spośród tych trzech firm można jej najbardziej zaufać i też bym się podziewała, że najbardziej odpowiadałby mi Dove. Najmniej Rexona.
Najczęściej kupuję FA, bo jest dobre i tanie, ale Dove też jest bardzo fajne.
Tego Dove chyba nie miałam…
Moim ulubionym jest rexona ale raczej roll on. Tej wersji Fa nie lubię, ponieważ jest mało skuteczny. Dove w kremie jeszcze nie stosowałam, a chętnie wypróbuje 🙂
Fa lubię najmniej, Rexonę chyba najbardziej 🙂
Dove stosuję od dawna jest fantastyczny, bo nie podrażnia skóry. Oczywiście jak wszystkie antyperspiranty trzeba je zmieniać od czasu do czasu, żeby były skuteczne. Jednak do Dove powracam najczęściej!! Jest dla mnie numerem 1!
Dove w tej formie kupiła mi córka. Podchodziłam sceptycznie, bo to jednak domieszka kremu. Jednak jestem mile zaskoczona. To super kosmetyk. Nie podrażnia, nie wysusza jak inne. I co najważniejsze pot jest „utrzymany na wodzy” cały dzień. Super kosmetyk o miłej formie małego grzybka.
Niestety nie ma tutaj mojego faworyta , ale tak czy siak najbardziej lubię dezodoranty w mydełku 🙂 a z przedstawionych tutaj moim faworytem jest Fa 🙂
A ja właśnie najbardziej lubię kulki.🙂