Basic w Polsce na lato 2013

Jeszcze kilka lat temu, nikt nie doceniał roli ubrań typu basic – noszonych zazwyczaj pod swetrem czy marynarką. Nie przywiązywano do nich wielkiego znaczenia poza podstawową ich funkcją. Zwykłe t-shirty, koszulki, topy można było spotkać w klasycznych fasonach i kolorach o wątpliwej jakości materiału. Dziś noszone przy każdej okazji, grają główne role. Zestawiane dowolnie – najlepiej warstwowo z różnymi fakturami tkanin – od rana do wieczora stają się niezastąpione w codziennej garderobie, zwłaszcza przy aktywnym trybie życia. Zasada jest prosta: swobodnie, ale zawsze modnie.

bynamesakke lato 2013

Trend podpatrzony w Stanach Zjednoczonych, z powodzeniem na polskie warunki przeniosła Iza Keyes-Krysakowska, właścicielka i założycielka bynamesakke –  jedynej polskiej marki z certyfikatem „supima cotton” świadczącym o najlepszym gatunku bawełny na świecie. Jak wspomina ze swojej kilkuletniej pracy w ciągłym pośpiechu i podróży po Ameryce Północnej: „Amerykanie czy Kanadyjczycy noszenie basic’ów i  dobieranie ich do reszty garderoby opanowali do perfekcji. Pamiętam moją 60-letnią szefową – scenograf, która mimo swojego wieku, nosiła koszulki zupełnie swobodnie do jeansów, marynarek, skórzanych kurtek lub zwyczajnie zakładając jeden top na drugi. Sama później się gubiłam i zastanawiałam, czy jej młody wygląd był zasługą jej stylu opartym na t-shirtach czy jej dobrego samopoczucia„. Wówczas w Stanach Zjednoczonych dobre jakościowo koszulki dostępne były w sieci odzieżowej – American Apparel czy C&C California lub James Perse. W Polsce kilka lat temu takiej możliwości nie było.

Po powrocie do kraju, założycielka bynamesakke, natrafiła na problemy związane z kupnem jej „ulubionej części garderoby”. Stąd narodził się pomysł stworzenia dobrych gatunkowo i jednocześnie trzymających się najnowszych trendów – t-shirtów. Jak wspomina: „początki były trudne, ale wiedziałam, że muszę zacząć od dobrej jakości materiału, która jest podstawą produkcji”. Marka zaczęła sprowadzać przędze  długiego włókna bawełny   ze Stanów Zjednoczonych, a dzianinę wykańczać we współpracy z firmą szwajcarską. Dzięki staranie dobranym kontrahentom materiał jest lekki i starannie wykończony, a kolory nie płowieją czy farbują. Bawełna jest podatna na wszelkie obróbki i specjalne efekty deformacji oraz podniszczeń, tak aby sprawiała wrażenie znoszenia.

Polakom najlepiej jest w stonowanych kolorach, które bardziej pasują do karnacji, włosów i oczu. Stąd też w projektach Izy  nie znajdziemy intensywnych barw, tylko przygaszone beże, szarości, granaty czy złamane błękity i przybrudzone biele. Projektantka swoje inspiracje czerpie wprost z ulicy, która „zawsze rządzi się swoimi prawami, a streetstylowy look jest czymś niedoścignionym”. Dlatego decydujący głos ma sam  materiał, który w konsekwencji „kieruje jej projektami”.

Pierwsza kolekcja bynamesakke powstała w 2009 roku i była sprzedawana w Polsce przez Internet. Od marca zeszłego roku marka poszerzyła sieć  dystrybucji o stacjonarny sklep w Złotych Tarasach w Warszawie oraz  o zaprzyjaźnione butiki we Wrocławiu i Toruniu. Obecnie marka sprzedaje się w Holandii, Dani i Grecji.

Każda kolekcja bynamesakke daje możliwość stworzenia indywidualnych zestawów ułatwiających kreowanie własnego i niepowtarzalnego wyglądu – „makke your own story in life”.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (169 głosów, średnia: 4,38 z 5)
zapisuję głos...