Jak żyć pozytywnie? Część 1: Siła pozytywnego myślenia

Podstawowym warunkiem pozytywnego życia jest pozytywne myślenie. Stwierdzenie nie jest z pewnością odkryciem Ameryki, ale o tym, jakie są tego konsekwencje, naukowcy z całego świata prowadzą badania i jednogłośnie potwierdzają, że sednem poczucia szczęścia i satysfakcji w życiu są pozytywne myśli.

Co więcej, wybór nastawienia zależy tylko od nas samych. Shyh Shin Wong w swym artykule pt. „Negative thinking versus positive thinking in a Singaporean student sample: Relationships with psychological well-being and psychological maladjustment” ukazuje, że  negatywne myślenie jest ujemnie skorelowane ze szczęściem i satysfakcją, a dodatnio z poczuciem lęku, stresu i gniewu. Odwrotnie jest w przypadku pozytywnego myślenia- podwyższa ono poziom satysfakcji i poczucia szczęścia, a ujemnie koreluje z podanymi złymi emocjami.

James Clear, twórca artykułu pt. „How Positive Thinking Builds Your Skills, Boosts Your Health, and Improves Your Work” przekonuje, że pozytywne myślenie poszerza nasze horyzonty, zwiększa zasoby talentów, umiejętności, korzystnie wpływa na zdrowie i samopoczucie. Dla potwierdzenia przytacza on działalność pewnej pani psycholog, Barbary Frederickson.

Jej badania polegały na przedstawieniu pięciu grupom badawczym filmów: pierwsza i druga grupa oglądała klipy wywołujące radość i zadowolenie, trzecia zaznajomiona została z filmami nie wzbudzającymi żadnych znaczących emocji, czwartej i piątej zostały ukazane filmy wywołujące kolejno strach lub gniew.  Następnie polecono uczestnikom wyobrazić sobie sytuacje, które rodziłyby te same uczucia, jakich doznali podczas oglądania klipów. Wszystkim następnie rozdano kartki, na których mieli zanotować jak najwięcej zdań zaczynających się od słów „I would like” („Chciałbym/abym”). Najwięcej opcji wymyślili ci, którym przedstawiono filmy niosące dawkę radości i zadowolenia, a najmniej ci, którzy obserwowali klipy wzbudzające gniew i strach. Eksperyment potwierdził, że pozytywne myślenie prowadzące do odczuwania pozytywnych emocji poszerza świadomość naszych możliwości i zachęca do zdobywania nowych umiejętności.

Przyczyna tego jest prosta do wyjaśnienia. Pozytywne emocje skłaniają do budowania zdolności, które będą również przydatne w przyszłości. Odwrotnie jest w przypadku negatywnych uczuć, one bowiem pociągają za sobą naukę czynności potrzebnych na tu i teraz, zapewniających przetrwanie w złych warunkach lub w stanach zagrożenia. Chcemy jak najszybciej usunąć ich przyczynę oraz w przyszłości staramy się nie dopuścić do ich powtórzenia, tak samo, jak uciekamy od myśli ponownego zastosowania nabytych w tych sytuacjach umiejętności.

Myśląc pozytywnie, pozbywasz się ograniczających cię barier i strachu przed nowościami. Z chęcią zapiszesz się na kurs języka obcego, do szkoły tańca lub na trening dyscypliny sportowej, którą w innym wypadku uznałabyś za zbyt trudną do nauczenia.

 Wyobraź sobie sytuację:

Promienie słoneczne przedzierają się przez zasłony do twojego pokoju. Budzisz się i myślisz, jaki piękny dzień cię czeka, z pewnością po śniadaniu wybierzesz się na wycieczkę rowerową i będziesz się opalać z ulubioną książką u boku. Ale zaraz… Przecież jest poniedziałek, a nie niedziela! W nerwach patrzysz na budzik, który miał zadzwonić o piątej rano, lecz nie zadzwonił, bo wskazówki stoją w miejscu, wskazując dziesięć po dwunastej. Znów padły baterie… Było trzeba kupować najtańsze? Zerkasz na duży zegar wiszący na ścianie, przestając oddychać, uświadamiasz sobie, że jest dziewiąta, a miałaś na ósmą. Myślisz, że dwugodzinne spóźnienie da się odrobić, szybko więc się ubierasz i lecisz pędem na autobus Ten jednak ci ucieka, pomimo pukania w drzwi kierowcy. Co za niewychowany człowiek… Nagle dziecko, śmiejąc się niegrzecznie, mówi ci, że masz dwa różne buty, a chłopak, który ci się podoba, dostrzega to. Patrzysz w jego czarujące, piwne oczy, a on zerka na ciebie z politowaniem. Po chwili znajoma dzwoni, by oznajmić, że szef wyrzuca cię z pracy. Wracasz do domu, kładziesz się do łóżka, płaczesz do poduszki i marzysz o tym, by wszyscy dali ci święty spokój, bo przeżywasz właśnie koniec świata.

Czujesz zawód, rozczarowanie sobą. Żałujesz, że nie postąpiłaś inaczej. Jesteś wręcz wściekła na siebie i chciałabyś cofnąć czas. Najpierw winisz siebie, potem innych. Nie wiesz jednak, że emocje, jakie odczuwasz, zależą od interpretacji wydarzeń, jakie ci się przytrafiają. Można powyższą sytuację odebrać zupełnie inaczej.

Wstajesz późno, dzięki czemu jesteś wyspana i zregenerowana po weekendzie. Zostajesz wyrzucona z pracy, której i tak nie lubiłaś, a ludzie tam pracujący wzbudzali w tobie wyłącznie frustrację. Całe szczęście na zamykających ci się przed nosem drzwiach kierowcy dostrzegasz ogłoszenie o pracy, o jakiej marzyłaś. Ubrane dwa różne buty zwiastują szczęście. Znajdujesz 100 zł. A mężczyzna, który wpadł ci w oko, pogardliwie patrzący na ciebie? Dobrze, że jednak nic z nim nie wyjdzie, bo to w rzeczywistości narcyz i łamacz serc. Wracasz do domu i spędzasz czas, opalając się w urokliwych okolicznościach przyrody.

 Jakie teraz odczuwasz emocje?

Umiejętność wyciągania plusów z każdego zdarzenia stwarza możliwość skutecznego radzenia sobie z porażkami i niepowodzeniami. Kiedy jakaś czynność ci nie wychodzi, to wcale nie oznacza, że jesteś do niczego. To znak, że w innych czynnościach odnajdziesz się perfekcyjnie. Jeżeli nie dostałaś pracy, o jaką się ubiegałaś, dobrze dla ciebie. Znajdziesz lepszą, w której będziesz się piąć po schodach kariery.  Jeśli mężczyzna, który ci się podoba, nie odwzajemnia twoich uczuć, nic nie tracisz, a zyskujesz szansę, by poznać kogoś lepszego, bardziej do ciebie pasującego.

Myślenie pozytywne uwolni cię od frustracji- stanu spowodowanego niemożliwością osiągnięcia celu lub realizacji działań, który prowadzi do odczuwania negatywnych emocji, takich jak smutek, gniew, irytacja, czy ból psychiczny. Odciążająca dla umysłu jest świadomość, że nasze życie w pełni zależy od nas i jest takie, jakie chcemy, żeby było. To, co się dzieje, jest pod naszą kontrolą. Zawsze jest dobrze, jakkolwiek by nie było. Klucz do optymizmu tkwi w dostrzeganiu dobrych stron.

Autor: Hidari11

Zobacz także

Jak żyć pozytywnie? Część 2: Maksymalizacja wydajności i porzucanie barier

Jak żyć pozytywnie? Część 2: Maksymalizacja wydajności i porzucanie barier

 W życiu na pewno spotykasz się z sytuacjami, w których czujesz się gorsza od innych. Brat szybciej się ożenił, siostra zdobyła lepszą pracę, twoja przyjaciółka zdobyła przystojnego chłopaka, a w zawodach pływania byłaś ostatnia. Rywalizacja

Od redakcji:
Hidari11 napisała dla nas cały cykl wspaniałych porad, o tym jak żyć pozytywnie. Sukcesywnie będziemy go dla Was publikować, a sama Hidari11 otrzymuje od nas oczywiście dodatkowe punkty.  

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (231 głosów, średnia: 4,66 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. Uśmiechnij się :)  4 listopada 2016 07:35

    Każdy z nas ma gorszy dzień. Mimo to słyszałam już od wielu osób, że jestem najbardziej pogodnym człowiekiem jakiego znają. Rzadko zdarza mi się użalać nad tym, że coś stało się źle i raczej szukam się we wszystkim szukać jasnej strony. A wszelkie niepowodzenia przyjmuję ze stoickim spokojem czasem nawet śmiejąc się do siebie. Lubię tym zarażać innych, ludzie chowają w sobie zbyt wiele złości i frustracji na rzeczy, na które nie mają wpływu. Tego powinniśmy się wreszcie nauczyć 😉

    Odpowiedz
  2. bachacz  6 listopada 2016 06:56

    Zgadzam się z autorką tekstu w kwestii dużej siły naszego pozytywnego myślenia.Sporo zależy od nas samych, naszego wewnętrznego odbioru świata i umiejętności widzenia w kolorze otaczającego nas świata oraz wydarzających nam się sytuacji. Nie każdemu dane jest być optymistą widzącym same plusy w tym co mu się przydarza. Ponadto myślę, że duże znaczenie ma też fakt, jak byliśmy wychowani i jakich zachowań nas nauczono. Beztroskie podejście do faktu, że zaspałam, spóźniłam się do pracy z której mnie wreszcie wyrzucono (nota bene pewnie nie po raz pierwszy tam bohaterka nie dotarła skoro ją zwolniono) nie u każdego spowoduje taką lekką reakcję. Osoba sumienna i obowiązkowa inaczej podejdzie do opisywanej przykładowej sytuacji niż lekkoduch, który beztrosko idzie się poopalać w „urokliwych okolicznościach przyrody”. Mając na utrzymaniu rodzinę, spłacając kredyt itp nawet będąc sporym optymistą podejście będzie zupełnie inne. Z faktem , że optymizm pomaga i ułatwia życie mogę się zgodzić , przykład już mniej mnie przekonuje.

    Odpowiedz
  3. kasia87g  6 listopada 2016 12:14

    bardzo fajny artykuł tylko brakuje mi bibliografii 🙂

    Odpowiedz
  4. A. czy  6 listopada 2016 21:20

    U mnie jest podobnie 🙂 Myślenie pozytywne weszło mi w nawyk i nawet zarażam nim innych 😛 Nienawidze użalania się nad sobą i ciągłych- gorzej już nie będzie. Coś się nieudało, trudno. Wiadomo jak każdy miewam chwile załamania ale to nie znaczy, że zaraz wali się mój cały świat. Po prostu z takim podejściem łatwiej jest radzić sobie z trudnościami losu… A co do przykładu podanego w artykule to jak dla mnie nie pasuje do kontekstu 😛

    Odpowiedz
  5. Moniśka  20 listopada 2016 10:09

    Dużo można było by pisać o zbawiennym działaniu pozytywnego myślenia. Na TEDzie jest kilka fajnych wykładów na ten temat, które warto posłuchać. Jednak sama świadomość, że trzeba myśleć pozytywnie nie wystarczy. Trzeba także trenować swój mózg i zmuszać go do pozytywnego myślenia 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany